Huta Batory: bez inwestora
Chorzowska Huta Batory nie sfinalizowała jeszcze prowadzonych od dwóch lat rozmów z potencjalnym inwestorem zagranicznym. Spółka potrzebuje około 100 mln USD na modernizację.
Huta Batory od dwóch lat prowadzi negocjacje z zagranicznym inwestorem. Chorzowska firma potrzebuje 100 mln USD (400 mln zł) na unowocześnienie produkcji. Potencjalni partnerzy stalowni zwlekają z podjęciem decyzji, czekając na prywatyzację Huty Katowice i Huty im. Sendzimira.
Mimo dekoniunktury na rynku Hucie Batory udało się w 1998 roku zwiększyć sprzedaż o 2 proc. Spółka osiągnęła przychody wysokości 437,34 mln zł. Spadł jednak jej eksport — z 18 proc. w 1997 r. do 15 proc. w 1998 r. Tym samym hucie nie udało się osiągnąć dodatniego wyniku finansowego. Wprawdzie po ośmiu miesiącach ubiegłego roku zanotowała 1,8 mln zł zysku, ale załamanie koniunktury na rynku w drugim półroczu spowodowało, że wynik na koniec roku był ujemny.
Produkcja wyrobów walcowanych w Polsce spadła w ubiegłym roku o 15 proc. Tymczasem dynamika sprzedaży blach walcowanych na gorąco wzrosła w chorzowskiej firmie o 14 proc. Wzrosła także — o 9 proc. — produkcja rur.
W tym roku, jeśli Batoremu uda się utrzymać albo nawet rozszerzyć sprzedaż, kondycja huty się poprawi. Spółka obniży koszty, redukując zatrudnienie z 3830 do 2298 osób. 487 pracowników skorzysta z hutniczego pakietu socjalnego. Dalsze redukcje będą wynikać z odejść naturalnych i przechodzenia pracowników do spó-łek pomocniczych.