Huta Częstochowa straciła inwestorów
Rautaruukki, który prowadził negocjacje w sprawie wejścia do Huty Częstochowa, już nie chce kupić spółki. Zrezygnował z niej też Voest Alpine Stahl. Część walorów firmy może trafić do wierzycieli, choć większość z nich nie kwapi się do przejęcia akcji.
Właścicielskie przekształcenia Huty Częstochowa nie interesują koncernu hutniczego Rautaruukki. Esco Lukkari, wiceprezes Rautaruukki, zapewnia, że nie zamierza uczestniczyć w prywatyzacji tej firmy.
— Interesuje nas tylko Huta Florian — mówi wiceprezes fińskiego koncernu.
Lech Skrzypczyk, prezes Huty Częstochowa, już kilka miesięcy temu twierdził, że prowadzi negocjacje z dwoma inwestorami. Wówczas Małgorzata Gryl, szef biura zarządu huty, nie ukrywała, że jednym z potencjalnych partnerów jest właśnie fiński Rautaruukki.
Porzucona przez VAS...
Drugim potencjalnym inwestorem był Voest Alpine Stahl. Koncern też nie chce już walorów częstochowskiej firmy. Na razie VAS pracuje nad stworzeniem konsorcjum z francuskim Usinorem, niemieckim ThyssenKrupp Stahl i Arbedem z Luksemburga. Ma ono uczestniczyć w prywatyzacji hut Sendzimira, Katowice, Cedler i Florian, by nie dopuścić do przejęcia ich przez US Steel i zablokować Amerykanom rozwój na europejskim rynku.
Podjęcie przez ewentualnych inwestorów decyzji o uczestnictwie w prywatyzacji Huty Częstochowa utrudnia słaba kondycja finansowa spółki. Jej zobowiązania dochodzą już do 1 mld zł. Tymczasem ułożenie się z wierzycielami nie przychodzi łatwo. Huta liczy, że dzięki ugodzie uda się jej pozbyć 40 proc. zobowiązań. Do 12 stycznia wierzyciele mieli czas na przedstawienie spółce warunków, na jakich zgodzą się na ugodę. Minął już ponad miesiąc i nadal nie wiadomo, czy rzeczywiście częstochowska spółka zrestrukturyzuje zadłużenie.
...i przez kolej
Resort skarbu jako właściciel huty zaakceptował też obniżenie jej kapitału akcyjnego (370 mln zł) o 100 mln zł lub nawet ponad 300 mln zł, a następnie jego podwyższenie o 100-300 mln zł. Różnica polega na tym, że akcje zamiast do MSP trafiłyby do wierzycieli. Jednym z największych jest PKP, ale kilka dni temu, w rozmowie z ,,PB’’ Krzysztof Celiński, prezes PKP, nie wyrażał się przychylnie o ewentualnej konwersji.