W Nowej Słupi podczas 36 edycji Dymarek Świętokrzyskich 50 miłośników dawnego hutnictwa prezentowało swoje umiejętności.
— Dawniej wspierała nas finansowo m.in. huta Ostrowiec Świętokrzyski. Obecnie huty są w trudnej sytuacji i nie mają środków na sponsorowanie imprez kulturalnych — mówi Andrzej Przychodni, wiceprezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Dziedzictwa Przemysłowego w Kielcach, jednego z organizatorów imprezy.
Głównym sponsorem tegorocznego festynu były: Nordkalk, PKO BP, Telekomunikacja Polska, browar Warka oraz Elektrownia Połaniec. Impreza odbywa się tradycyjnie w największym poza Imperium Rzymskim centrum wytapiania żelaza. Już w I i II wieku naszej ery produkowano tutaj do 8 tys. ton żelaza.
W Nowej Słupi oprócz prostych pieców hutniczych i wykuwania narzędzi można było również obejrzeć dawne metody produkcji ozdób i przedmiotów codziennego użytku. Widzowie byli także świadkami sceny porwania przez oddział rzymski barbarzyńskiej branki, a następnie jej odbicia przez współplemieńców, uderzających z zasadzki. Wkrótce potem rozbici legioniści wespół ze zwycięzcami mogli odpocząć przy piwie Warka.
