Huty nie mogą wyjść z kryzysu
Zobowiązania spółek z branży przekroczyły 9 mld zł
CHORE DŁUGI: Huta Katowice, kierowana przez Mirosława Wróbla, zaczęła już kurację— zamieniła długi z krótkoterminowych na długoterminowe. fot. GK
W 1999 roku hutnictwo żelaza i stali zanotowało około 800 mln zł strat. Zobowiązania hut przekroczyły 9 mld zł. Nie mogąc doczekać się inwestorów, hutnicze zakłady zaczynają myśleć o ogłaszaniu upadłości. Jednocześnie próbują dogadać się z wierzycielami i zredukować długi.
Nie opracowano jeszcze wprawdzie pełnych statystyk dotyczących ubiegłorocznej kondycji branży, ale ze wstępnych wyliczeń wynika, że straty hut w 1999 roku wyniosły około 800 mln zł. Zdaniem Romualda Talarka, wiceprezesa Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, fatalna kondycja hut jest wynikiem światowego kryzysu w branży z pierwszej połowy 1999 r. (30-proc. spadek cen) oraz wzrostu importu i spadku eksportu.
— Po raz pierwszy huty zanotowały też ujemny wynik na sprzedaży — dodaje Romuald Talarek.
Po trzech kwartałach 1999 roku osiągnął on -243 mln zł, podczas gdy w analogicznym okresie 1998 roku huty odnotowały zysk na sprzedaży wysokości 485 mln zł.
Przejęcia za długi
Zobowiązania hut w ubiegłym roku przekroczyły 9 mld zł. Jednym z największych dłużników w branży jest Huta Katowice. Jest winna wierzycielom 2,5 mld zł. Z kolei jej należności od odbiorców wynoszą 160 mln zł. Do największych wierzycieli spółki z Dąbrowy Górniczej należą huty Kościuszko i Batory. Podobno HK ma przejąć za długi akcje tych firm. Zaprzecza temu Jarosław Zwoliński, rzecznik HK. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że takie projekty trafiły już do resortu skarbu.
Czas na układy
Próbując wyjść z kryzysu, huty przygotowują się do postępowań układowych z wierzycielami. Sześć spółek skorzystało z tej formy redukcji zadłużenia już latach 1993--94. Następną ugodę mogą więc zawrzeć po 5 latach. Śląscy bankowcy i poręczyciele hutniczych kredytów — na przykład Centrozap — obawiają się jednak kolejnej fali postępowań układowych.
Do ugody z wierzycielami przygotowuje się obecnie Huta Batory.
— Jest to dla nas jedyny ratunek — mówi Tadeusz Bykowski, prezes spółki.
HIPH twierdzi jednak, że w tym roku płynność finansowa hut nieco się poprawi. Pierwsze oznaki wzrostu koniunktury były widoczne już w trzecim kwartale 1999 roku. We wrześniu miesięczna sprzedaż hut wyniosła 1,1 mld zł, gdy w styczniu osiągnęła 700 tys. zł.
Mimo lepszych wskaźników w poprawę koniunktury nie bardzo wierzą same huty. Coraz więcej spółek przygotowuje się do restrukturyzacji poprzez upadłość. Do sądu wpłynęły już wnioski Huty Zygmunt i Huty Gliwice. Podobne plany mają Huta Łaziska i Huta Częstochowa.
Jednym z powodów takich decyzji jest brak środków na inwestycje. Tak twierdzi m.in. Stanisław Podwiński, prezes Huty Andrzej. Aby móc konkurować z zachodnimi koncernami, polskie huty muszą wydać na modernizację 2,5 mld USD (ponad 10 mld zł).