Sytuacja idealna: wspólny wyjazd dostarczył pracownikom obok rozrywki także innych wartości. Jak to osiągnąć?
Liczba wypraw integracyjnych organizowanych przez firmy w Polsce rośnie o 3-5 proc. rocznie, a wyjazdów zagranicznych przybywa co roku o kilkanaście procent. Przedsiębiorstwa, wychodząc z recesji, z jaką mieliśmy do czynienia jeszcze nie tak dawno, przeznaczają więcej pieniędzy na takie inicjatywy, bo mogą one zarówno polepszyć atmosferę w pracy, jak i podnieść kompetencje pracowników.
Rodzaje wyjazdów
Najczęściej organizuje się wyjazdy integracyjne, aby załoga się poznała i wzmocniła więzi.
— To dobry pomysł dla firm nowych, przechodzących restrukturyzację lub fuzję, a także takich, w których działają zbyt formalne zespoły i załatwienie prostej sprawy zajmuje dużo czasu — uważa Katarzyna Kierzkowska, kierownik zespołu ds. zarządzania kadrami w PSE-Electra.
Wyjazdy motywacyjne z kolei stanowią nagrodę dla menedżerów lub handlowców za dobre wyniki w pracy. Często chodzi o podróże w egzotyczne zakątki świata.
Urządza się również wyjazdy integracyjne z elementami szkoleniowymi. Rozwija się wtedy na przykład umiejętności pracy w zespole, zarządzania projektami czy przywództwa.
Inne antidotum
Wyjazdy dają wiele korzyści, ale nie należy ich traktować jak cudownej recepty na wszystko.
— Na przykład problemy komunikacyjne może powodować brak odpowiednich narzędzi pracy. Wtedy rozwiązaniem jest choćby zakup odpowiedniego systemu informatycznego — wskazuje Rafał Szczepanik, szef działu szkoleń outdoor i wyjazdów integracyjnych w Training Partners.
Z kolei brak motywacji wynika czasem z tego, że przełożony nie umie motywować podwładnych. Warto wtedy wysłać go na odpowiednie szkolenie.
— Nawet najlepszy wyjazd integracyjny nie uzdrowi złej atmosfery w firmie, w której pracowników traktuje się instrumentalnie, a jedyną osobą mającą prawo wygłaszać swoje zdanie i podejmować decyzje jest prezes — stwierdza Katarzyna Kierzkowska.
Nie tylko wspinaczka
Do najczęstszych zadań, jakim podczas zajęć wyjazdowych muszą podołać pracownicy, należą różne gry integracyjno-edukacyjne, np. grupowe budowanie konstrukcji z dostarczonych przez trenera materiałów, przepłynięcie rzeki na łódce własnej konstrukcji czy ćwiczenia w jaskiniach.
Oryginalnymi pomysłami mogą być: wspólne kręcenie filmu, wideoklipu albo elementy projektów społecznych polegające na planowaniu i realizowaniu zadań związanych z rzeczywistymi potrzebami społecznymi, na przykład odnowienie świetlicy, placu zabaw albo odmalowanie stołówki w domu dziecka.
Takie wyprawy zapewniają firmie dobre public relations wewnętrzne — pracownicy wiedzą, że zrobili coś pożytecznego, a także zewnętrzne — informacje o ich pracy mogą zostać przekazane mediom.
— Takie wyjazdy stanowią około 30 proc. organizowanych przez nas. Zamawiają je przeważnie duże korporacje, którym zależy na pełnej identyfikacji pracowników z firmą — mówi Marzena Kostelecka-Biernat.
W doborze scenariuszy należy kierować się zasadą powolnego wzrostu trudności zadań i zmian form, by nie zanudzić pracowników.
Czynniki ryzyka
Przy organizowaniu wyjazdu niezwykle istotne jest zapewnienie bezpieczeństwa. Trenerzy muszą mieć doświadczenie, a sprzęt nie może być przestarzały czy niesprawny.
— Na niepowodzenie założeń wyjazdu mogą wpłynąć źle dobrani do grupy trenerzy. Na przykład byli komandosi mogą zorganizować zbyt wyczerpujący fizycznie wyjazd, który zaowocuje jedynie zmęczeniem i zniechęceniem uczestników — mówi Rafał Szczepanik.
Nie osiągnie się także sukcesu, jeśli na przykład hotel nie spełni oczekiwań, rzeka okaże się zbyt głęboka, a po trawnikach nie będzie można biegać. Dobrzy organizatorzy mają bazy sprawdzonych miejsc.
— Prawdziwe ryzyko to zagrożenie bezpieczeństwa fizycznego i psychicznego uczestników. Może wtedy dojść do wypadku, pogłębienia problemów psychicznych czy kompleksów. Na przykład osoba z lękiem wysokości pod presją kolegów i obecności szefa może zacząć się wspinać na ściankę, ale jednocześnie pogłębi swoje lęki — ostrzega Rafał Szczepanik.
Trzeba też uważać, by scenariusz był dopasowany do celu wyjazdu i do wieku uczestników — młodym ludziom bieganie po lesie wyda się nudne, a dla starszych zadania dostarczające dużej dawki adrenaliny są zbyt niebezpieczne. Tymczasem ze źle zorganizowanego wyjazdu integracyjnego ludzie wrócą z poczuciem straty czasu. Co więcej — może on przebiegać w atmosferze chorej rywalizacji i strachu. Bywa nawet, że po takim szkoleniu pojawiają się w firmie problemy, jakich wcześniej nie było, na przykład rozterki, czy pasuje się do zespołu.
Należy uważnie dobierać firmy organizujące wyjazdy. Trzeba żądać referencji od poprzednich klientów i domagać się, by ofertę prezentował trener, który poprowadzi wyjazd, co pozwoli taką osobę poznać i ocenić.
— U nas wyjazdy integracyjne odegrały właściwą rolę: znacznie poprawiła się komunikacja, a dzięki temu, że zadania wykonywane podczas wyjazdów wymagały wzajemnego zaufania, ludzie stali się bardziej otwarci i chętniej współpracują — ocenia Katarzyna Kierzkowska z PSE-Electra.