...i rozmawia o Wschodzie

DI
opublikowano: 2009-09-15 05:59

Orbis podtrzymuje, że w przyszłości będzie chciał mocniej wejść na rynki nadbałtyckie i rynek białoruski.

— Cały czas prowadzimy rozmowy w krajach nadbałtyckich i na Białorusi, ale straciliśmy zainteresowanie szybkim wejściem, gdyż znacznie pogorszyła się sytuacja gospodarcza w tym regionie. Na pewno w tym roku nie podpiszemy żadnej umowy — ocenia Jean-Philippe Savoye, prezes Orbisu.

Spółka wchodziłaby na te rynki bez zaangażowania własnego kapitału.

— Odbywałoby się to w formie umowy o zarządzanie bądź dzierżawy. Nie chcemy tam inwestować naszych pieniędzy — precyzuje prezes.

Hotel Cracovia w Krakowie
Hotel Cracovia w Krakowie
None
None

— Cały czas prowadzimy rozmowy w krajach nadbałtyckich i na Białorusi, ale straciliśmy zainteresowanie szybkim wejściem, gdyż znacznie pogorszyła się sytuacja gospodarcza w tym regionie. Na pewno w tym roku nie podpiszemy żadnej umowy — ocenia Jean-Philippe Savoye, prezes Orbisu.

Spółka wchodziłaby na te rynki bez zaangażowania własnego kapitału.

— Odbywałoby się to w formie umowy o zarządzanie bądź dzierżawy. Nie chcemy tam inwestować naszych pieniędzy — precyzuje prezes.

— Cały czas prowadzimy rozmowy w krajach nadbałtyckich i na Białorusi, ale straciliśmy zainteresowanie szybkim wejściem, gdyż znacznie pogorszyła się sytuacja gospodarcza w tym regionie. Na pewno w tym roku nie podpiszemy żadnej umowy — ocenia Jean-Philippe Savoye, prezes Orbisu.

Spółka wchodziłaby na te rynki bez zaangażowania własnego kapitału.

— Odbywałoby się to w formie umowy o zarządzanie bądź dzierżawy. Nie chcemy tam inwestować naszych pieniędzy — precyzuje prezes.

— Cały czas prowadzimy rozmowy w krajach nadbałtyckich i na Białorusi, ale straciliśmy zainteresowanie szybkim wejściem, gdyż znacznie pogorszyła się sytuacja gospodarcza w tym regionie. Na pewno w tym roku nie podpiszemy żadnej umowy — ocenia Jean-Philippe Savoye, prezes Orbisu.

Spółka wchodziłaby na te rynki bez zaangażowania własnego kapitału.

— Odbywałoby się to w formie umowy o zarządzanie bądź dzierżawy. Nie chcemy tam inwestować naszych pieniędzy — precyzuje prezes.

— Cały czas prowadzimy rozmowy w krajach nadbałtyckich i na Białorusi, ale straciliśmy zainteresowanie szybkim wejściem, gdyż znacznie pogorszyła się sytuacja gospodarcza w tym regionie. Na pewno w tym roku nie podpiszemy żadnej umowy — ocenia Jean-Philippe Savoye, prezes Orbisu.

Spółka wchodziłaby na te rynki bez zaangażowania własnego kapitału.

— Odbywałoby się to w formie umowy o zarządzanie bądź dzierżawy. Nie chcemy tam inwestować naszych pieniędzy — precyzuje prezes.