Bydgoska Jutrzenka chce o kilka procent zwiększyć eksport dzięki podpisanej wczoraj umowie o współpracy ze słowacką spółką IDC. Właściwe relacje handlowe mogą jednak zaowocować powiązaniami kapitałowymi.
Umowa o współpracy handlowej między bydgoską Jutrzenką a spółką IDC, największym producentem wyrobów cukierniczych na Słowacji, może zakończyć się powiązaniami kapitałowymi.
— Na razie interesuje nas wymiana handlowa. Później być może rozszerzymy współpracę o wzajemną produkcję wyrobów pod marką partnera. Dziś nie można wykluczyć, że końcowym etapem współpracy będą powiązania handlowe. Jutrzenka jest spółką publiczną, która nie ma partnera branżowego — wyjaśnia Grzegorz Dołkowski, prezes bydgoskiej spółki.
Umowa ma obejmować handel nie tylko na terenie Słowacji. IDC ma wprowadzić produkty Jutrzenki w Czechach, na Węgrzech i w krajach byłej Jugosławii.
— Obecnie sprzedaż eksportowa Jutrzenki wynosi około 2 proc. rocznych przychodów i z roku na rok się podwaja. Dzięki tej umowie nasz eksport powinien wzrosnąć o kilka procent — uważa prezes Jutrzenki.
Ewentualne powiązania kapitałowe ułatwi ostatnia decyzja akcjonariuszy Jutrzenki. Podczas zgromadzenia podjęto bowiem uchwałę o wykupie własnych akcji imiennych i ich umorzeniu. Chodzi prawie o 1 mln papierów, które dawały pracownikom spółki decydujący głos w sprawach właścicielskich. Głównie z powodu wysokich wymagań załogi co do ceny sprzedaży tych walorów nie udało się Jutrzence porozumieć najpierw ze skandynawskim Fazerem, a później z Mieszkiem.