IDM: FOMC podniesie stopy procentowe w czerwcu

Internetowy Dom Maklerski SA
opublikowano: 2006-06-06 10:14

Wczorajsze spotkanie bankierów centralnych dostarczyło rynkowi jasnego sygnału, że Fed zamierza w dalszym ciągu podnosić stopy procentowe. Jest to zgodne z naszymi oczekiwaniami, gdyż tak jak wspominaliśmy w ostatnich raportach obecnie głównym powodem do obaw jest nie tylko wysoka inflacja CPI ale także rosnąca inflacja bazowa oraz rosnące oczekiwania inflacyjne.

Wczorajsze spotkanie bankierów centralnych dostarczyło rynkowi jasnego sygnału, że Fed zamierza w dalszym ciągu podnosić stopy procentowe. Jest to zgodne z naszymi oczekiwaniami, gdyż tak jak wspominaliśmy w ostatnich raportach obecnie głównym powodem do obaw jest nie tylko wysoka inflacja CPI ale także rosnąca inflacja bazowa oraz rosnące oczekiwania inflacyjne.

W trakcie wczorajszej wypowiedzi szef Fed zwrócił na to uwagę i podkreślił, że inflacja bazowa znajduje się w górnych zakresach przedziału uznawanego za nieszkodliwy dla wzrostu gospodarczego. Bernanke przyznał, że gospodarka amerykańska spowolniła w ostatnich miesiącach, lecz podobnie jak wielu analityków nie uznał tego za coś nadzwyczajnego. Spowolnienie tempa wzrostu z 5.3 w ostatnim kwartale nawet o 2 pkt. procentowe i tak daje dość dobry wynik. Sądzimy, że w związku z powyższymi wypowiedziami rynek nieco łaskawiej spojrzy na słabnącą koniunkturę w Stanach Zjednoczonych i mniej nerwowo będzie reagował na gorsze dane ekonomiczne. Szczególnie, że w najbliższym czasie analitycy prawdopodobnie zrewidują w dół prognozy ważniejszych danych makro. Do przyjęcia takiego scenariusza skłania nas m.in. wypowiedź Tricheta o niezadowalającej stopie wzrostu wydajności pracy w Eurolandzie oraz stwierdzenia zastępcy szefa BoJ Muto, że wzrost gospodarczy w Japonii będzie miał raczej „łagodny” charakter i istnieje kilka czynników ryzyka, mogących temu wzrostowi zaszkodzić. Jednym z nich jest z pewnością pojawienie się presji i napięć inflacyjnych w Chinach. Ewentualny wzrost stóp procentowych w tym kraju zaszkodził by ekspansji w Japonii, w dużym stopniu korzystającej z dobrej koniunktury u swojego sąsiada.

EUR/PLN

Po wczorajszym dniu, obawy, że rynek złotego może w dużym stopniu odczuwać pogorszenie sentymentu do naszego regionu są jak najbardziej uzasadnione. Sądzimy, że w najbliższych dniach złoty może tracić na wartości w ślad za TRY, HUF i w dłuższym terminie za CZK jeśli komuniści wejdą do nowego rządu. Czynnikiem osłabiającym złotego oraz inne waluty z naszego regionu jest oczekiwana podwyżka stóp procentowych przez ECB. Słaby sentyment do naszej waluty może utrzymywać się do końca tygodnia i niewykluczone, że nastąpi próba kolejnego podejścia pod ostatnie szczyty przy 3.99. Im dłużej EURPLN pozostaje na obecnych poziomach tym prawdopodobieństwo przełamania 4.00 rośnie. Wczorajsze osłabienie złotego popołudniu, przy braku podobnych ruchów na innych walutach w naszym regionie jest zastanawiające, szczególnie, że nie doszło do przebicia istotnych poziomów 3.98 mimo tak ważnego wydarzenia jak wczorajsze wypowiedzi szefów banków centralnych. Sytuacja jest niejasna, co skłania nas do przyjęcia, że obecne zakresy powinny być utrzymane.

USD/PLN

Wczorajsze ruchy USD/PLN wiernie odzwierciedlały ruchy EURUSD i osłabienie złotego wynikające ze gorszego sentymentu do naszego regionu. Rynek pozostawał w zakresie 3.03-3.06 oczekując na popołudniowe dane ISM i wynik spotkania szefów banków centralnych Fed, ECB i BOJ. W historii zdarzało się często, że w trakcie tego typu spotkań dochodziło do ważnych ustaleń dotyczących polityki banków centralnych lub pojawiały się plotki związane z kwestiami nurtującymi rynek. Wypowiedzi szefa Fed o kontynuacji podwyżek umocniły dolara. Wcześniej, wskaźnik ISM był zgodny z oczekiwaniami i nie wywołał istotnej reakcji. Złoty jednak mimo tego pozostawał słaby. Brak kontynuacji osłabienia złotego po spotkaniu Bernanke, Muto i Tricheta czyni obecną sytuację nieco bardziej optymistyczną. Szczególnie, że Ben Bernanke jasno dał do zrozumienia, że stopy zostaną dalej podnoszone, dopóki nie ma pewności, że oczekiwania inflacyjne są opanowane. Oczekujemy, że rejon 3.09-.10 będzie ciągle stanowił silny opór.

EUR/USD

Mimo oczekiwanego spowolnienia gospodarczego Bernanke udowadnia swoją wiarygodność zapowiadając dalszą walkę z inflacją. Odpowiedź na nurtujące wszystkich pytanie o czerwcową podwyżkę stóp procentowych w USA poznaliśmy wczoraj wieczorem. Podczas wspólnego panelu dyskusyjnego Amerykańskiego Stowarzyszenia Bankierów spotkali się szefowie Fed, ECB i Banku Japonii. Wydawało się, iż będzie to wizyta czysto kurtuazyjna, jednak rynek został zaskoczony jastrzębią wypowiedzią Bena Bernanke. Szef amerykańskiego banku centralnego powiedział wczoraj, iż mimo wyraźnego spowolnienia wzrostu gospodarczego od drugiego kwartału 2006 roku („nie jest to prognoza”) większość członków FOMC jest gotowa do dalszej walki z inflacją. Fed musi czujnie obserwować poziom inflacji bazowej, której ostatnie odczyty według Bernanke przekroczyły tolerowany przez większość ekonomistów poziom i nie pozwolą osiągnąć zrównoważonego wzrostu gospodarczego w długim terminie.  Najważniejsze dane (inflacja za maj) ukażą się dopiero 13-ego i 14-ego czerwca i do tamtego czasu dalszych wskazówek możemy się spodziewać tylko w wypowiedziach prezesów lokalnych oddziałów Fed.