IDM: GPW nadal tkwi w stanie marazmu

opublikowano: 2002-05-28 16:51

Rynek wciąż zachowuje się tak, jakby wzrosty z sprzed 10 dni nie wydarzyły się, lub wydarzyły się tylko przypadkiem. Trwa niezmiennie marazm wyrażający się niewielkimi zmianami indeksów i małymi obrotami – choć wczoraj (to znów nie nowość) nie obyło się w czasie sesji bez gwałtownego ruchu na akcjach TPSA. Jednym słowem mamy stan taki jak 17 maja, tyle że indeksy są obecnie nieco wyżej. Może więc pogłoski o pewnej przypadkowości wcześniejszych wzrostów nie są pozbawione podstaw?

Czekamy obecnie na decyzję RPP w sprawie stóp procentowych, ale nie powinno to mieć istotnego wpływu na giełdę. Spadek cen żywności w maju spowoduje z pewnością kolejny spadek inflacji. Szacuje się, iż inflacja może obniżyć się do poziomu 2,2%. Tak niska oczekiwana inflacja sprawia, iż ożywają nieco nadzieje na obniżkę stóp procentowych jeszcze w maju. Dodatkowymi argumentami za takim krokiem są stagnacja w gospodarce i wysokie bezrobocie. Dla RPP mogą to być jednak argumenty za słabe i ewentualne obniżenie oprocentowania na obecnym posiedzeniu nie jest wcale przesądzone. Obniżka byłaby więc dla rynku raczej niespodzianką, choć niespodzianką częściowo już zdyskontowaną.

Tłumaczenie obecnego zastoju na parkiecie oczekiwaniem na jakieś wydarzenia byłoby raczej naciągane – chyba, że jest to już oczekiwanie na przyszłe ożywienie w gospodarce. Nadzieja, iż pod koniec roku nastąpi poprawa koniunktury pozostaje aktualna, ale ciągle jeszcze nie potwierdzona przez wyraźniejsze sygnały. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż w Niemczech zaczyna się już dostrzegać pierwsze oznaki poprawy sytuacji gospodarczej. Dobra koniunktura u naszego największego partnera handlowego w ogromnym stopniu wpłynęła by na rozruszanie i naszej gospodarki.

Przy niewielkich obrotach jakie ostatnio obserwujemy, trudno przewidywać rozwój sytuacji w krótszym okresie. Ostatecznie jednak, w dłuższym terminie o kierunku rozwoju naszego rynku giełdowego zdecydują oczekiwania co do przyszłego stanu gospodarki i dopływ kapitału ze strony zagranicznych inwestorów.

Paweł Zaremba-Śmietański