Ile kosztuje odzyskiwanie długów

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2024-08-07 20:00

Na ściąganie zaległych płatności polska firma poświęca średnio 534 godziny w roku. Jaki jest koszt takich działań?

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie długi do ściągnięcia mają polskie i europejskie firmy?
  • Ile kosztuje ich ściąganie należności?
  • Co mogą zrobić, żeby ten proces był sprawniejszy i tańszy?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Z raportu Intrum, firmy zarządzającej wierzytelnościami, wynika, że europejskie przedsiębiorstwa czekają na zapłatę opóźnionych płatności o łącznej wartości 10,5 bln euro. Polskie MŚP zgłosiły ponad 400 tys. euro zaległych należności, natomiast duże przedsiębiorstwa - 3,65 mln euro.

Niespłacone faktury rodzą wiele problemów.

– Zaległe płatności prowadzą do poważnych kłopotów z przepływem gotówki, utrudniając firmie płacenie na czas własnym dostawcom i pracownikom. Tworzy to efekt domina, który zakłóca łańcuchy dostaw. Opóźnienia w płatnościach zwiększają również koszty prowadzenia działalności. Przedsiębiorcy, którzy nie dostają pieniędzy na czas, często są zmuszone do zaciągania krótkoterminowych pożyczek, żeby pokryć różne braki. A to drogie rozwiązanie, tym bardziej, że stopy procentowe wciąż utrzymują się na wysokim poziomie – mówi Dariusz Łupiński, ekspert Intrum.

Ponadto samo ściąganie należnych płatności kosztuje firmę mnóstwo czasu i pieniędzy. Analitycy Intrum wyliczyli, że przedsiębiorcy spędzają na odzyskiwaniu płatności średnio 534 godziny rocznie, czyli ponad 10 godzin tygodniowo.

– Choć czas spędzony na windykacji jest krótszy w stosunku do poprzedniego roku, kiedy było to 570 godzin, nadal wynosi więcej niż jedna czwarta etatu, która mogłaby być wykorzystana do prowadzenia kluczowych działań - mówi Dariusz Łupiński.

Dodaje, że to spore obciążenie, szczególnie dla mniejszych przedsiębiorstw.

– Zlecenie windykacji na zewnątrz może znacznie zmniejszyć wysiłek wymagany do śledzenia opóźnień w płatnościach. Z kolei wdrożenie rozwiązań technologicznych, które wysyłają automatyczne przypomnienia i śledzą statusy płatności, pomoże firmom w utrzymaniu spójnego przepływu gotówki bez ciągłej samodzielnej interwencji, która pochłania czas i zasoby – twierdzi Dariusz Łupiński.

Wielu przedsiębiorców wciąż nie angażuje się w praktyki windykacyjne, choć wie, że przyniosłoby to korzyści ich biznesowi.

– W zwalczeniu problemu opóźnień w płatnościach pomoże też wczesne zarządzanie długami, cyfryzacja, partnerstwa strategiczne i scentralizowane podejście – podpowiada Dariusz Łupiński.