Iluzja kontroli wabikiem na inwestorów NFT

Mikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2022-03-24 20:00

W zamian za kapitał włożony w projekt metawersum twórcy oferują inwestorom udział w procesie jego powstawania. W rzeczywistości nie wiąże się to jednak z jakąkolwiek decyzyjnością.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak twórcy NFT pozyskują kapitał
  • czym wzbudzają zainteresowanie inwestorów
  • na czym polegała emisja apecoinów
  • z jakiego powodu może się ona zdawać nieetyczna
  • czemu metawersum nie jest w rzeczywistości zdecentralizowane

W świecie tradycyjnych finansów formą wsparcia początkującego przedsiębiorstwa lub młodej spółki jest kupno jej udziałów lub akcji. W zależności od rozmiaru inwestycji zmieniają się związane z nią korzyści. Posiadacze największych pakietów własnościowych mają często wpływ na decyzje podejmowane przez zarząd.

Podobne rozwiązanie stosowane jest na rynku wirtualnych dóbr. Twórcy metawersów, czyli platform zapewniających użytkownikom dostęp do internetowej rzeczywistości, zamiast udziałów oferują użytkownikom tokeny. Posiadacze określonej liczby takich dóbr, podobnie jak w przypadku akcji, mają mieć wpływ na proces powstawania wirtualnego świata. W rzeczywistości jednak, w wyniku z pozoru atrakcyjnego braku kontroli instytucji finansowych nad tymi inwestycjami, rola pojedynczych inwestorów jest znikoma. Goniąc za marzeniami o własnym kącie w innej rzeczywistości stają się oni łatwym źródłem kapitału dla twórców.

W rzeczywistości jednak, w wyniku z pozoru atrakcyjnego braku kontroli instytucji finansowych nad tymi inwestycjami, rola pojedynczych inwestorów jest znikoma.

Korzystne tylko na papierze

“Bored Ape Yacht Club” to jedna z najpopularniejszych kolekcji obrazków w formie NFT. W zeszłym roku grafiki z małpkami stały się symbolem statusu w świecie celebrytów, sportowców i finansistów. Obecnie jest to trzecia największa seria pod względem rynkowej kapitalizacji. Według danych CryptoSlam łączna wartość transakcji tymi grafikami wyniosła 1,5 mld USD.

Kilka tygodni temu Yuga Labs, twórcy kolekcji, zdecydowali się poszerzyć ofertę poprzez emisję tokenów o nazwie apecoin. W czwartek 17 marca zostały one rozdane za darmo m.in. właścicielom oryginalnych grafik z serii “Bored Ape Yacht Club”. W sumie podaż wyniosła 530 mln sztuk.

Jeden apecoin gwarantuje posiadaczowi dostęp do internetowej społeczności, zwanej DAO. Mają się w niej odbywać głosowania oraz debaty dotyczące wyglądu nowego wirtualnego świata, który planują stworzyć producenci serii obrazków. Mimo że tego rodzaju angażowanie fanów w prowadzenie działalności wydaje się dobrym pomysłem, to jego realizacja pozostawia wiele do życzenia.

Logiczne wydaje się, że im więcej tokenów posiada dany inwestor, tym bardziej istotny jest jego wpływ na wygląd powstającego metawersum. W przypadku DAO oznaczałoby to jednak, że dwa fundusze venture capital, które były odpowiedzialne za jego powstawanie, mają ostateczny głos. Rzecznik prasowy Yuga Labs potwierdził, że fundusze Andressen Horowitz i Animoca Brands w sumie otrzymały 140 mln tokenów.

Pożądany token:
Pożądany token:
O przedstawiający czaszkę szympansa wirtualny token biją się entuzjaści z rynku NFT. Wizja nawet minimalnego wpływu na wygląd tworzonego przez Yuga Labs metawersum jest dla nich na tyle ekscytująca, że są w stanie zapłacić za jednego apecoina około 14 USD.
Adobe Stock

Rzekoma decentralizacja

Podobnie jak w większości tego typu projektów, internetowa społeczność twórców nowego metawersum miała być demokratyczna i zdecentralizowana. Dzięki posiadaniu 14 proc. istniejących apecoinów fundusze mają jednak istotną przewagę nad resztą członków DAO.

Po krytyce ze strony Jacka Dorseya, twórcy Twittera, Andressen Horowitz i Animoca Brands ogłosiły, iż rozważają pozbycie się posiadanych tokenów. Mimo że byłaby to decyzja wykonana pod presją, jej skutki dla funduszy mogłyby się okazać pozytywne. Cena rynkowa jednego apecoina w piątek 19 marca wynosiła około 14 USD. Sprzedaż po tym kursie pozwoliłaby instytucjom zarobić około 2 mld USD.

Nawet usunięcie funduszy ze społeczności nie oznaczałoby, że kontrola nad procesem powstawania metawersum wraca do niezależnych użytkowników. Zakładając, że jeden inwestor nie kupiłby wszystkich tokenów sprzedanych przez Andressen Horowitz i Animoca Brands, największym posiadaczem apecoinów staliby się ich twórcy, Yuga Labs.

W ten sposób spółka przypieczętowałaby dominującą pozycję w świecie NFT. Kilka dni temu kupiła ona praw własności intelektualnej do popularnych kolekcji tokenów “CryptoPunks” oraz “Meebit”, które dotychczas stanowiły główną konkurencję “Bored Ape Yacht Club”.

Instytucja, która promuje pozbawiony rządów jednostki wirtualny świat powoli staje się jego monopolistą.

Kwestie etyczne

Według danych CoinMarketCap, w ciągu doby od emisji wartość transakcji apecoinami wyniosła 9,2 mld USD. Proces realizacji całego przedsięwzięcia mocno przypomina publiczny debiut spółki akcyjnej, co może przyciągnąć zainteresowanie amerykańskiej komisji papierów wartościowych.

Twórcy serii obrazków z małpami zdecydowali się wykorzystać ich popularność przy pozyskaniu finansowania na inną działalność. Tak jak w przypadku giełdowych SPAC-ów, czyli spółek w ciemno, zebrano kapitał na niesprecyzowany cel, który zostanie określony w przyszłości.