Dlatego w ustawie o podatku od handlu rząd musi wykazać się akrobatyczną sprawnością. Nie może powtórzyć błędu Węgier, które przyjęły regulacje zakwestionowane przez Komisję Europejską, a z drugiej strony — nie może powiększać kręgów przeciwników nowego podatku.
Wersja forsowana przez Ministerstwo Finansów doprowadziła jednak do tego, co wydawało się niemożliwe. Solidarny sprzeciw wyrażają środowiska, mające skrajnie sprzeczne interesy! Ramię w ramię stanęły wielkie sieci, drobni handlowcy, eksperci, a nawet Solidarność. Grzechem projektu jest postawienie na skomplikowany system, zamiast na jednolity podatek obrotowy. Przecież im bardziej kombinowane podatki, tym większe możliwości ich unikania. Kiedyś liniowy CIT okazał się trafieniem w dziesiątkę. Nie wiadomo dlaczego resort finansów nie chce korzystać ze sprawdzonych wzorów. © Ⓟ