Marta Poślad, dyrektorka ds. polityki publicznej i spraw rządowych Google w Europie Środkowo-Wschodniej
Zmiana administracji w USA nie spowoduje trzęsienia ziemi w relacjach gospodarczych, choć może zmienić się rozłożenie akcentów. Przede wszystkim można oczekiwać częstszych kontaktów na szczeblu USA-UE i Polska będzie tu mogła odegrać istotną rolę. Zarówno Unia Europejska jak i administracja Bidena mówią o multilateralizmie, ale wciąż pozostaną takie obszary, w których USA będzie szukało wsparcia w relacjach gospodarczych wśród indywidualnych członków UE, jak np. w kontekście relacji z Chinami. Cieszy też zapowiadane wsparcie nowej administracji dla Inicjatywy Trójmorza, której znaczenie jako platformy dla interesów gospodarczych Polski i regionu może wzrosnąć. Mówi się też o powołaniu amerykańsko-europejskiej rady ds. handlu i technologii, która miałaby na nowo przyjrzeć się obustronnym relacjom gospodarczym i wspólnym podejściu do rozwoju technologii. Pozwoliłoby to na dalsze budowanie przyjaznego klimatu dla inwestycji i innowacji po obu stronach Atlantyku, jednocześnie wpisując się w europejskie ambicje w tej dziedzinie. Najlepszym modelem takiej współpracy byłaby strategiczna współpraca europejskich i amerykańskich ekosystemów nowych technologii i gospodarki cyfrowej.
Paweł Panczyj, dyrektor ds. strategii i rozwoju ABSL, Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych
Joe Biden przez całą kampanię otwarcie mówił o konieczności współpracy z krajami europejskimi. Donald Trump był bardzo zachowawczy – starał się utrzymywać biznes w Stanach i nie był zwolennikiem wychodzenia na zewnątrz. Teraz może być inaczej – być może strategia Joego Bidena jest spowodowana sytuacją, w której znalazła się gospodarka światowa po kryzysie COVID-19, być może są inne czynniki, które mają na to wpływ, niemniej ta prezydentura może się okazać szansą dla biznesu europejskiego. Podejście do polityki nowego prezydenta jest bardziej globalne. Będzie zwracać uwagę na jakość świadczonych usług, ale i na ich koszty, co może stać się dla nas szansą na nowe inwestycje.
Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP
Zmiana prezydenta i jego administracji nie wywróci do góry nogami ani amerykańskiej polityki handlowej, ani gospodarczej. Np. zdecydowana, acz konstruktywna postawa w relacjach z Chinami będzie zapewne kontynuowana.
Z punktu widzenia Polski istotniejsze może być to, że Joe Biden raczej będzie stawiał na multilateralizm i szeroką współpracę międzynarodową. Wykorzysta kwestie gospodarcze do budowania sojuszy niezbędnych w geopolityce. Oznacza to koniec wojenek handlowych (i nakładania karnych ceł) z Unią Europejską, co generalnie jest dla Polski korzystne.
Mam nadzieję, iż administracja Bidena odblokuje też funkcjonowanie Światowej Organizacji Handlu, którą na różne sposoby paraliżował Donald Trump. Nastawienie na dialog, współpracę i realizację wspólnych celów - jak ograniczenie skutków zmian klimatycznych czy pokonanie pandemii koronawirusa - są bardzo cenne. Dają większe szanse na lepsze jutro.