InPost dołuje, Brzoska kupuje

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2021-12-06 15:36

Kurs operatora sieci paczkomatów na giełdzie w Amsterdamie spadł na historyczne minimum. W odpowiedzi insiderzy na czele z Rafałem Brzoską zaczęli kupować akcje

Przeczytaj i dowiedz się:

  • jak zachowuje się kurs InPostu w ostatnich tygodniach i jak rynek zareagował na zakup akcji przez menedżerów spółki,
  • ile były warte transakcje insiderów,
  • z jakich powodów notowania InPostu w Amsterdamie spadły na historyczne minimum

Po mocno spadkowych dwóch tygodniach notowania InPostu na giełdzie w Amsterdamie złapały w poniedziałek drugi oddech. W trakcie sesji kurs operatora sieci paczkomatów, który pod koniec ubiegłego tygodnia spadł na historyczne minimum, rósł o prawie 8 proc. Powód? Komunikaty o kupnie akcji przez członków zarządu i rady nadzorczej spółki.

Do transakcji doszło na początku grudnia, a insiderzy kupili w ich łącznie 361,5 tys. akcji. Najwięcej, bo 200 tys., kupiła maltańska spółka A&R Investments, należąca do Rafał Brzoski. Walory kupowali również wiceprezes Damian Niewiadomski, członek zarządu Michael Rouse, szef rady nadzorczej Mark Robertshaw i członek nadzoru Ralf Huep.

Transakcje wartościowo nie były bardzo znaczące - ich łączna wartość to ok. 3,6 mln EUR, czyli 16,5 mln zł. Informacje o ich przeprowadzeniu, opublikowane w trakcie poniedziałkowej sesji, dały jednak paliwo do wzrostu notowań, które mocno dołowały od publikacji wyników kwartalnych w połowie listopada.

Przypomnijmy, że InPost zadebiutował w Amsterdamie w styczniu ubiegłego roku. Za jedną akcję płacono wtedy 16 EUR, a cała spółka została wyceniona na 8 mld EUR (36 mld zł). W kolejnych miesiącach spółka informowała o szybkim wzroście liczby paczkomatów w Polsce oraz ekspansji zagranicznej, przede wszystkim w Wielkiej Brytanii. W marcu ogłoszono też przejęcie za 2,6 mld zł francuskiej grupy logistycznej Mondial Relay.

Od IPO do teraz kurs InPostu spadł o 39 proc. Spółka w trzecim kwartale wykazała co prawda znaczny wzrost przychodów, ale jej wynik EBITDA był niższy od oczekiwań analityków, a rentowność francuskiego nabytku spadła. Jeszcze gorzej rynek przyjął obniżkę prognoz wolumenu przesyłek i przychodów w całym roku ze względu na niższy od zakładanego wzrost rynku e-commerce. Rafał Brzoska tłumaczył to obawami konsumentów, związanymi z wysoką inflacją. To sprawiło, ze spadły oczekiwania rynkowe co do wyników w zwyczajowo najgorętszym dla spółki IV kwartale, gdy paczkomaty wypełniają się zakupami świątecznymi.