INTEGRACJA Z UE NAKRĘCI KONIUNKTURĘ NA KONSULTING

Jacek Pochłopień
opublikowano: 1998-10-28 00:00

INTEGRACJA Z UE NAKRĘCI KONIUNKTURĘ NA KONSULTING

Polscy konsultanci muszą szybko uzupełniać wiedzę o realiach gospodarki europejskiej i światowej

Firmom konsultingowym nie grozi bezrobocie. Integracja europejska, wprowadzenie euro, problemy roku 2000 i globalizacja gospodarki zapewnią im dopływ klientów. Polskie firmy doradcze robią co mogą, aby nie dać się zmieść z rynku zagranicznym rywalom.

Coraz bliższe kontakty gospodarcze, które łączą nas z Unią Europejską oznaczają dla polskich firm konieczność dostosowania się do nowych przepisów i standardów. Coraz ostrzejsza staje się konkurencja z firmami unijnymi, dla których otwiera się nasz rynek.

— Przyszłe członkostwo w Unii Europejskiej już ma wpływ na to, co dzieje się w naszym kraju. To nie jest kwestia dalekiej przyszłości. Nie ma sensu na przykład wdrażanie technologii produkcji, która nie jest zgodna z unijnymi wymogami — zauważa Jarosław Pietras, podsekretarz stanu w Komitecie Integracji Europejskiej.

— Na świecie notuje się co roku 20-proc. wzrost popytu na usługi konsultingowe. W Polsce tempo jest nieco mniejsze, ale integracja może wpłynąć na jego zwiększenie — dodaje Andrzej Rudka z firmy Nicom Consulting.

Planując działalność firmy nie będzie już można brać pod uwagę tylko rynku krajowego. Tym potrzebom muszą sprostać doradcy.

Co się stanie

Firmy konsultingowe, które są obecne na polskim rynku, można podzielić na 4 grupy: Wielką Piątkę (PricewaterhouseCoopers, Ernst & Young, KPMG, Deloitte & Touche i Arthur Andersen), pozostałe firmy zagraniczne, czyli takie, które funkcjonują opierając się na obcym kapitale i know- -how), spółki polskie, działające na terenie całego kraju i niewielkie firmy lokalne.

Atutem pierwszych dwóch grup jest bardzo dobra znajomość rynków zagranicznych i warunków prowadzenia działalności w Unii Europejskiej, z kolei rodzime przedsiębiorstwa doskonale orientują się w naszych realiach. Polskie firmy doradcze szukają sposobów, aby nie dać się zmieść z rynku zagranicznym rywalom.

— Trzeba się zastanowić, jakie usługi zaproponować polskim klientom — chodzi tu o nowe technologie, strategie marketingowe — mówi Władysław Wyród, prezes zarządu Management Focus.

— Staramy się przewidzieć rozwój wydarzeń. Kilka lat temu zajęliśmy się ISO 9000, teraz pracujemy nad ISO 14000, związanym z ochroną środowiska. Wystarczy popatrzeć na Europę i wtedy można ocenić, czego będą potrzebować również polskie firmy — oznajmia Jarosław Malec, prezes zarządu Doradcy Consultants.

Sposobów na zapewnienie sobie przetrwania na rynku jest wiele. Mirosław Siatkowski, menedżer z firmy doradczej Nexus wyjaśnia, że jego firma stawia na stałych, dużych klientów, dla których chce świadczyć różne rodzaje usług.

Mit Wielkiej Piątki

Najbardziej znane i popularne w Polsce firmy konsultingowe to Wielka Piątka. Cieszą się one ogromnym prestiżem i pobierają najwyższe opłaty za swe usługi. Tymczasem szefowie innych firm doradczych zwracają uwagę, że tak naprawdę potęga Wielkiej Piątki opiera się na audycie. Usługi konsultingowe stanowią z reguły niewielką część ich przychodów. Trudno to zweryfikować, gdyż firmy te niechętnie ujawniają informacje o stanie swoich finansów w Polsce. W branży panuje opinia, że Wielkiej Piątce płaci się za renomę, podczas gdy inni doradcy wykonaliby usługę tej samej jakości za o wiele mniejsze pieniądze. Było to szczególnie istotne w procesie prywatyzacji. Przekształcenia budziły zwykle wiele kontrowersji, renoma firmy szeroko znanej na całym świecie była dobrym argumentem uzasadniającym sposób przeprowadzenia transakcji.

— Teraz Wielka Piątka rzadko angażuje się w projekty prywatyzacyjne po stronie Skarbu Państwa. Wynagrodzenie za takie projekty często nie rekompensuje wysiłków i kłopotów związanych z ich realizacją — wyjaśnia Andrzej Wrębiak, prezes zarządu Stowarzyszenia Doradców Gospodarczych i Warszawskiej Grupy Konsultingowej.

W trakcie zakończonej niedawno w Sopocie konferencji firm doradczych z krajów basenu Morza Bałtyckiego, poświęconej perspektywom rozwoju branży, dyskutowano m.in. o sytuacji w poszczególnych państwach. Jedną z podstawowych różnic była szczególna, eksponowana w Polsce pozycja Wielkiej Piątki.

Dobrać się do kasy

W miarę zbliżania się naszego kraju do Unii, będzie do nas napływać coraz więcej pieniędzy, aby przygotować nas do członkostwa. Po wejściu do tej organizacji dotacje nie ustaną, ich celem będzie pomoc w wyrównaniu poziomu rozwoju gospodarczego Polski z krajami Piętnastki. Fundusze i projekty, które sfinansują są bardzo łakomym kąskiem dla firm konsultingowych. Ich rozdział nie jest jednak (co pokazują również doświadczenia ostatnich lat) sprawą łatwą. Szefowie polskich firm przewidują, że władze Unii i państw Piętnastki będą naciskać, aby większość tych pieniędzy trafiła do kieszeni zachodnich firm doradczych.

— Ich usługi są bardzo drogie, a potem i tak zatrudniają nas jako podwykonawców — stwierdzają z wyrzutem szefowie polskich firm, dodając jednak, że w gruncie rzeczy nie ma się czemu dziwić — jest to przejaw naturalnej ochrony własnych interesów.

Przedstawiciele spółek, które swą siedzibę mają poza Warszawą obawiają się z kolei, że ich szanse na jakiekolwiek kontrakty są niewielkie w starciu z krajowymi firmami, które swe centrale mają w stolicy.

Nie tylko integracja

Jak podkreślają szefowie firm konsultingowych, integracja europejska jest tylko częścią procesu globalizacji. Można zaobserwować wyraźny trend w światowej gospodarce, który polega na likwidowaniu barier w przepływie towarów, usług, kapitału i pracowników.

Integracja z Unią Europejską jest tylko czynnikiem, który przyspiesza przebieg tego procesu w Polsce. To, co dzieje się w gospodarce naszego kraju jest nie tylko efektem coraz bliższego członkostwa w Unii Europejskiej, ale i rezultatem szybkiego rozwoju gospodarczego, nadrabiania dystansu do najbardziej rozwiniętych państw.

NIEUNIKNIONE WYDATKI: Integracja europejska na pewno nakręci koniunkturę firmom konsultingowym. Polskie przedsiębiorstwa będą musiały dostosować się do nowych standardów w rachunkowości i zarządzaniu — mówi Jarosław Malec z Doradcy Consultants.

DORADCY ZAROBIĄ: Integracja z Unią Europejską będzie mieć wpływ na wszystkie dziedziny życia. Jest dużo miejsca na konsulting, doradzając w sposób fachowy można sporo zarobić — mówi Jarosław Pietras z Komitetu Integracji Europejskiej.

JAK WIELCY ZDOBYWALI KONTRAKTY: W poprzednich latach firmy te wygrywały przetargi na obsługę procesów prywatyzacyjnych, bo każda taka sprawa była wydarzeniem politycznym. Jeśli zatem ktoś zgłaszał pretensje, renoma firmy, która przygotowywała projekt była dobrym argumentem w dyskusji. Tymczasem polskie firmy mogłyby zrobić to samo o wiele taniej — sumuje Władysław Wyród z Management Focus.

KTO PRZETRWA: Firmy konsultingowe średniej wielkości, aby sprostać konkurencji będą musiały albo się powiększyć, albo zmniejszyć i wyspecjalizować w konkretnej branży, dziedzinie doradztwa albo regionie — tłumaczy Andrzej Wrębiak ze Stowarzyszenia Doradców Gospodarczych.