Spółka ogranicza tworzenie spółek dystrybucyjnych. Będzie się koncentrowała na porządkowaniu tego co ma.
Inter Cars, największy w kraju dystrybutor części zamiennych do samochodów, po dobrych wynikach 2001 r. nie zamierza w tym roku osiąść na laurach,
- Chcemy rosnąć szybciej niż rynek. W Polsce planujemy wzrost przychodów o 10 proc. czyli dwukrotnie więcej niż prognozowany 5 procentowy wzrost rynku wartego już ponad 10 mld zł – mówi „PB” Robert Kierzek, prezes Inter Cars.
Jeszcze większy – 20 procentowy - wzrost zaplanowano za granicą gdzie spółka ma kilku regionalnych dystrybutorów części.
W tym roku Inter Cars nie planuje na razie powoływania spółek dystrybucyjnych ani w kraju ani za granicą. Planuje natomiast skoncentrować się na porządkowaniu własnej działalności.
- Usprawnienia wymaga nasza logistyka, zamierzamy też ograniczyć zapasy magazynowe bo ich nadmiar zbyt drogo nas kosztuje. Ich mniszenie oznacza spadek zadłużenia spółki w bankach, a to umożliwi poprawę płynności finansowej spółki – podkreśla prezes Kierzek.
Głównego zagrożenia dla działalności firmy w tym roku upatruje w drożejących paliwach. Wzrost ich cen oznacza, że kierowcy będą mniej jeździć, a wiec mogą też potrzebować mniej części zamiennych i akcesoriów eksploatacyjnych.
W 2011 r. skonsolidowane przychody Inter Cars wyniosły 2,8 mld zł wobec 2,4 mld zł rok wcześniej. Zysk przypadający na jednostkę dominującą osiągnął 103,5 mln zł wobec 63,7 mln zł w 2010 r.