Interbrok pobije pewnie rekord WGI

KZ
opublikowano: 2007-04-27 00:00

Historia Interbrok Investment przypomina sposób, w jaki pieniędzmi klientów zaopiekowali się szefowie WGI.

Historia Interbrok Investment przypomina sposób, w jaki pieniędzmi klientów zaopiekowali się szefowie WGI.

Niemal dokładnie rok temu Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (obecnie Komisja Nadzoru Finansowego) odebrała WGI Domowi Maklerskiemu licencję na prowadzenie działalności. Powód: liczne nieprawidłowości, m.in. prowadzenie podwójnej księgowości i nieinformowanie klientów o rzeczywistym stanie ich rachunków inwestycyjnych.

Dwa miesiące później WGI DM ogłosił upadłość. Na lodzie zostało 1800 osób, których łączne roszczenia szacuje się na blisko 320 mln zł. Szefowie WGI przebywają na wolności.

Wcześniej WGI w kilkanaście miesięcy z niewielkiej firmy zarządzającej aktywami stało się jedną z najbardziej prężnych niebankowych grup inwestycyjnych. Grupa otrzymała licencję na prowadzenie domu maklerskiego, ubiegała się też o pozwolenie na utworzenie TFI.

Wiarygodności i prestiżu dodawały jej znane osoby, zasiadające we władzach podmiotów z grupy (m.in. Henryka Bochniarz i Dariusz Rosati obecni w radzie nadzorczej WGI TFI). Analitycy WGI DM brylowali w mediach.

Szybko jednak okazało się, że w księgowości firmy panuje bałagan, a inwestycje nie przynoszą spodziewanych zysków. Konta klientów okazały się puste.