Osoby, które w 2003 r. zarejestrowały domeny w Interii.pl, czeka niemiła niespodzianka. Wiele z nich nie jest już klientami portalu.
W ubiegłym roku rejestracja domen internetowych w portalu odbywała się przez firmę zewnętrzną — Grupę BeeProvider. Tak w opinii przedstawicieli giełdowej spółki, której największymi udziałowcami są Comarch i RMF FM, miało być taniej i wygodniej. Po kilkumiesięcznej współpracy Interia.pl zdecydowała się zająć obsługą domen internetowych samodzielnie, czego efektem było rozwiązanie 10 stycznia umowy z dotychczasowym partnerem i żądanie „przekazania” klientów portalowi. Tak się jednak nie stało.
Każdy twierdzi swoje
— BeeProvider mimo zapisów w umowie nie przekazał nam danych elektronicznych pozwalających na zarządzanie domeną. W związku z tym nie możemy elastycznie reagować na potrzeby naszych klientów — mówi Mariusz Kuziak, dyrektor marketingu Interii.
Spółka nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu. Unika też odpowiedzi na pytanie, czy zamierza skierować sprawę na drogę prawną. Na razie portal namawia feralnych właścicieli domen, by tym razem naprawdę stali się jego klientami.
Zgoła odmiennie sytuację postrzega firma, której portal zarzuca nieuczciwe działanie.
— Od początku współpracy z portalem klienci zawierali umowy bezpośrednio z nami, opłaty za domeny także wnosili na konto naszej firmy. Wynika z tego jasno, że od początku byli związani z nami, a nie z portalem. Interia otrzymywała od nas jedynie prowizję za rejestrację domen internetowych — twierdzi Bartosz Wiśniewski, prezes BeeProvider.
Całej sytuacji pikanterii dodaje fakt, ze spółka BeeProvider prawa do obsługi domen internetowych… przekazała kilka dni temu kolejnej firmie — DomainMaker z Bydgoszczy, która z Interią nigdy nie współpracowała.
Poszkodowani klienci
Najbardziej poszkodowani są klienci, którzy prawdopodobnie zostali wprowadzeni w błąd. Teraz nie wiedzą, do czyich kompetencji należy zarządzanie ich domenami.
Kilka tygodni temu Interia zachęcając klientów do skorzystania z własnych usług internetowych prowadziła akcję promocyjną pod hasłem „Czas na przeprowadzkę”. Trzeba przyznać, że dla kilkuset klientów hasło to nabrało zupełnie nowego znaczenia.