Interwencyjny skup zbóż nie rozwiąże problemu

Zbiejcik Maciej
opublikowano: 1999-02-10 00:00

Interwencyjny skup zbóż nie rozwiąże problemu

Specjaliści zajmujący się rynkiem towarowym są przekonani, że w branży rolno-spożywczej niewiele się polepszy w najbliższym czasie, a przynajmniej nie będzie lepiej do czasu tegorocznych żniw. Aby poprawić położenie producentów rolnych, nie wystarczy organizowanie doraźnych skupów, potrzebne są zmiany strukturalne zapoczątkowane już zresztą przez rząd.

— Nadprodukcja mięsa w Europie i tani import do Polski dodatkowo utrudniają sytuację. Producenci pasz mają problemy ze ściąganiem należności od hodowców. Z powodu rolniczych blokad na drogach utrudniona była dystrybucja surowców. Popyt tworzą tylko ci producenci, którzy mają małe magazyny i muszą na bieżąco dokupywać surowca, podporządkowując się aktualnym trendom rynkowym — twierdzi Artur Kamiński, broker działu zbóż z Nagrolu.

O ILE POPYT na pasze stałe ulega zmianie, co uzależnione jest od kondycji finansowej hodowców, to zapotrzebowanie na zboża konsumpcyjne jest raczej na stałym poziomie. Kontrakty są jednak zawierane na niewielkie ilości ziarna.

MŁYNY i Państwowe Zakłady Zbożowe posiadają spore zapasy pszenicy skupionej jeszcze w ubiegłym roku w ramach dopłat z Agencji Rynku Rolnego. Jeśli już decydują się na zakup pszenicy, to tylko bardzo dobrej jakości (wysoka zawartość glutenu), gdyż zazwyczaj stosują ją jako „polepszacz” do gorszej jakościowo pszenicy nabytej po żniwach.

Również jeśli chodzi o żyto, największe szanse na sprzedaż ma obecnie ziarno dobre jakościowo.

— Na rynku poszukiwane jest żyto, które charakteryzuje się wysoką liczbą opadania o wartości minimalnej 150 (od 110 żyto nadaje się już do wypieków spożywczych) — wyjaśnia Artur Kamiński.

ZAINTERESOWANIE dobrym ziarnem wynika z faktu, że ubiegłoroczne zbiory nie były zbyt udane. Kiepska pogoda w czasie ubiegłorocznych żniw sprawiła, że duża część żyta — z racji słabej jakości — została zakwalifikowana jako pasza lub też z przeznaczeniem na cele gorzelniane.

Ostatnio na rynku zbóż korzystnym zjawiskiem jest rosnący popyt na kukurydzę krajową. Może to być spowodowane konkurencyjną ceną tego ziarna wobec ziarna pochodzącego z importu. Ponadto mieszalnie pasz do wytwarzania własnych produktów (przy zbliżonych cenach kukurydzy i pszenicy paszowej) wolą stosować kukurydzę tańszą, krajową. Ewentualny wzrost ceny kukurydzy powinien być stopowany możliwością zastąpienia tego surowca tańszą pszenicą.

Trudna sytuacja mieszalni pasz powoduje, że coraz częściej kupują najtańszy surowiec używany do własnej produkcji. W związku z tym, towarem poszukiwanym stały się ostatnio otręby pszenne, a ich cena dochodzi nawet do 270 zł/t.

Maciej Zbiejcik