W ciągu dwóch lat w Polsce może powstać nawet 10 tys. miejsc do spania w prywatnych akademikach. Firma doradcza Savills wyliczyła, że prywatni inwestorzy już obecnie oferują 6,5 tys. łóżek, a 2,5 tys. powstanie w obiektach będących w budowie. Trzy akademiki są budowane w Warszawie, trzy w Krakowie, dwa w Gdańsku i jeden we Wrocławiu.

Studenci w Polsce mogą obecnie liczyć na 120 tys. łóżek w blisko 450 akademikach przy uczelniach publicznych i 4 tys. łóżek w akademikach przy uczelniach niepaństwowych. Akademiki zaspokajają jednak tylko 15 proc. popytu i studenci muszą szukać pokoi w mieście. Co więcej, rosnące oczekiwania dotyczące standardu powodują, że liczba miejsc w starych państwowych akademikach zmniejsza się, bo pokoje wieloosobowe przerabiane są na 1- i 2-osobowe.
— Chociaż dane demograficzne mogą niepokoić, bo spada liczba studentów pokrzepiające są informacje na temat studentów przyjeżdżających z zagranicy. W ciągu ostatnich 10 lat ich liczba zwiększyła się o 18 proc., a w 2021 r. może osiągnąć 100 tys. osób — mówi Wioletta Wojtczak, dyrektor działu badań i analiz firmy Savills.
Obecnie najwięcej osób przyjeżdża na studia z Ukrainy i Białorusi (60 proc.). Kolejne są Indie (4 proc.), Hiszpania i Turcja (po 2,5 proc.). Wiele osób studiuje też w ramach programów międzynarodowej wymiany, np. programu Erasmus. Według analityków firmy Savills atrakcją polskich uczelni są niskie koszty studiowania na tle innych krajów Unii Europejskiej, coraz większa liczba kursów prowadzonych w języku angielskim i możliwość uzyskania stypendium. Dla osób spoza Europy — np. z Azji czy Afryki — liczy się też fakt, że dyplomy polskich uczelni honorowane są w innych krajach Unii Europejskiej.
Wysoki standard
Powyższe dane sprawiają, że inwestowanie w prywatne akademiki nabiera w Polsce tempa. Inną przyczyną są rosnące oczekiwania dotyczące standardu mieszkania podczas studiów. Ankietowani przez firmę Savills studenci preferują zakwaterowanie w pokojach jednoosobowych (75 proc.) i zwracają uwagę na dodatkowe udogodnienia w akademikach (sklep, siłownia). Deweloperzy prywatnych domów studenckich projektują obiekty tak, aby zapewnić pojedyncze pokoje z łazienką oraz atrakcyjne części wspólne. W krakowskim projekcie Golub GetHouse LivinnX zaplanowano np. taras na dachu z jacuzzi, całodobową siłownię czy pokoje do wspólnej nauki. Spośród wymienianych przez firmę Savills inwestorów budujących prywatne domy studenckie najwięcej pokoi posiada BaseCamp (3,6 tys. łóżek w 6 lokalizacjach), Student Depot (2,8 tys. w 7), Get Holding (2 tys. w 4) i Golub GetHouse (1,4 tys. w 2). Po jednej lokalizacji mają IC Campus (1 tys. łóżek) oraz Silver Rock (730).
Produkt inwestycyjny
Na świecie rośnie zainteresowanie prywatnymi akademikami jako produktem inwestycyjnym. Według firmy Savills średnia pięcioletnia wartości transakcji w latach 2014-18 była trzy razy wyższa niż wynik z lat 2009-13. W 2018 r. kwota transakcji inwestycyjnych w sektorze prywatnych domów studenckich na świecie przekroczyła 17 mld USD.
— Polska znajduje się na bardzo wczesnym etapie rozwoju tego segmentu rynku. Sprzyjają nam jednak globalne preferencje inwestorów, którzy chcą lokować kapitał w tym sektorze nieruchomości, dywersyfikując swoje portfele i tym samym zmniejszając ryzyko dzięki produktom odporniejszym na krótkoterminowe wahania koniunktury. W ślad za wysokim obłożeniem pierwszych prywatnych domów studenckich już zrealizowanych na naszym rynku niedługo możemy być świadkami pierwszych dużych transakcji na rynku inwestycyjnym, których przedmiotem będą akademiki zlokalizowane w Polsce — mówi Kamil Kowa, członek zarządu Savills w Polsce.
Praca dla operatora
Rękę na pulsie nowych inwestycji w domy studenckie trzymają też firmy specjalizujące się w zarządzaniu ich najmem. Jedną z nich jest warszawska firma Rent Sent Housing, operator akademików głównie dla studentów zagranicznych. Jeden z obiektów zarządzanych przez Rent Sent jest usytuowany w przedwojennej kamienicy w centrum Warszawy. Dom studencki oferuje 60 łóżek w pokojach 1-, 2- i 3-osobowych, wspólną pralnię, kuchnię i jadalnię, która służy też jako pokój do nauki.
— W zarządzaniu akademikiem bardzo ważna jest kwestia bezpieczeństwa — Chodzi o instalacje przeciwpożarowe, zapewnienie kontroli wejść i wyjść czy całodobowy monitoring. W przypadku studentów zagranicznych ważna jest też opieka office managera, który pomaga im w adaptacji w pierwszych tygodniach pobytu w Warszawie, załatwianiu spraw administracyjnych, kupieniu biletu miesięcznego, założeniu konta w banku itp. — mówi Radosław Wąsak, współwłaściciel firmy Rent Sent.
W celu większego obłożenia obiektu i zysku jego właścicieli w miesiącach wakacyjnych akademik zamienia się w hostel.
Rezerwacja on line
Dla zagranicznych studentów istotna jest też możliwość rezerwacji i opłacenia miejsca do spania online, jaką oferują prywatne akademiki. Od 2015 r. taka możliwość pojawiła się również dzięki platformie pepehousing.com, internetowej platformie do rezerwacji nieruchomości, która od 2019 r. jest wyłącznym partnerem organizacji Erasmus Student Network.
— Działamy jak Allegro, tyle że na rynku najmu. Oferujemy możliwość wpłaty rezerwacyjnej na rachunek powierniczy, z którego pieniądze są uwalniane dla właściciela nieruchomości w chwili, gdy wynajmujący już się wprowadzi. Około 70 proc. prezentowanych ofert pochodzi od inwestorów indywidualnych zajmujących się najmem profesjonalnie, około 10 proc. zapewniają akademiki, a około 20 proc. osoby prywatne nie zajmujące się najmem profesjonalnie — mówi Piotr Ziętara, współzałożyciel Pepe Housing.
Najwięcej ofert na platformie pochodzi obecnie z Warszawy — 2500. We Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Łodzi i Trójmieście liczba ofert waha się od 200 do 1000. Do września 2018 r. Pepe Housing zamierza zgromadzić 8-10 tys. ofert.