Invest-Bank mówi Staropolskiemu „nie”
PO STAROPOLSKIM: Kwestia połączenia Invest-Banku z Bankiem Staropolskim to przeszłość, do której nie ma już powrotu — twierdzi Alfred Brodzki, p.o. prezesa Invest-Banku. fot. Borys Skrzyński
Fiaskiem zakończyły się rozmowy na temat sprzedaży Banku Staropolskiego inwestorowi strategicznemu. Zakupem tej instytucji finansowej nie jest również w żaden sposób zainteresowany zarząd Invest-Banku.
Obecnie zarządowi komisarycznemu sprawującemu władzę w Banku Staropolskim zależy na jak najszybszym ogłoszeniu jego upadłości. Dopiero wówczas bowiem klienci będą mogli odzyskać swoje depozyty. Pierwsza rozprawa w sprawie upadłości ma się odbyć 11 lutego.
Tymczasem zarząd Invest-Banku nie jest zainteresowany zakupem BS.
Umywanie rąk
— Banki można nabywać różnie, albo poprzez zakup ich bilansów, albo np. samych oddziałów i nazwy. My jednak mamy własną, opracowywaną do 2004 roku strategię rozwoju i nie jesteśmy zainteresowani Staropolskim — powiedział Alfred Brodzki, pełniący obowiązki prezesa Invest-Banku.
Dodał równocześnie, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie właściciel, którym jest grupa Telewizji Polsat posiadająca 51,7 proc. udziału.
— Do fuzji nie doszło, gdyż w ubiegłym roku Invest-Bank zaczął być formalnie przejmowany przez grupę Polsat — twierdzi Alfred Brodzki.
Przyjęty plan rozwoju przewiduje wzmocnienie pozycji banku na rynku detalicznym.
50 nowych placówek
Już na przełomie kwietnia i maja zaproponowane zostaną klientom karty charg — Eurocard/MasterCard i debetowa — Maestro.
— Klienci banku otrzymali też od Polsatu karty z mikroprocesorem i dekodery. Na platformie cyfrowej tej telewizji zamierzamy prowadzić home-banking. Klient będzie się łączył z bankiem i otrzymywał na ekranie telewizora informacje o stanie konta, będzie mógł dokonywać przelewów i zakładać lokaty — wyjaśnia Alfred Brodzki.
W tym roku Invest-Bank zamierza także otworzyć 50 nowych placówek, co oznacza zwiększenie jego sieci do 120. Rozwój produktów i nowoczesnych technologii ma doprowadzić do utrzymania trzeciej pozycji na rynku kredytów samochodowych, a także osiągnięcie 1,5-proc. udziału w rynku depozytów i 5-proc. — kredytów dla klientów indywidualnych.
— Obecny kapitał wystarcza nam na inwestowanie i podniesienie sumy bilansowej z 2 do 5 mld zł — uważa Alfred Brodzki.