Inwestorzy giełdowi kończą rok w mieszanych nastrojach. Ci, którzy podłączyli się do większości i postawili na rynek amerykański, cieszą się z okazałych zysków (S&P 500 urósł o około jedną czwartą). Ja też zdecydowałem się kupić ETF-a na indeks amerykańskich blue chipów, ale zrobiłem to dopiero pod koniec roku, kiedy akurat Fed zaskoczył zapowiedzią wolniejszego tempa obniżek stóp procentowych. W rezultacie moja pierwsza zagraniczna inwestycja przynosi mi na razie straty. Stratedzy większości dużych banków inwestycyjnych stawiają jednak na kontynuację hossy na Wall Street, natomiast niektórzy polscy eksperci - jak Bartosz Pawłowski, szef mTFI - uczulają nie tylko na wysokie wyceny w USA, ale także ograniczony zasięg hossy (w 2024 r., podobnie jak 2023, rosły kursy tylko około 30 proc. spółek), niepokojącą strukturę wzrostu zatrudnienia (ponad połowa przypada na służbę zdrowia i pomoc społeczną, a więc sektory niecykliczne) oraz ogromny deficyt budżetowy, co nie ułatwia stymulowania gospodarki z budżetu federalnego.
Większość mojego portfela stanowią inwestycje krajowe. Zdecydowanie najlepszą są akcje Atremu, które od 12 listopada, czyli dnia startu mojego portfela, urosły o 56 proc., a w całym roku o 158 proc., dzięki czemu była to czwarta spółka w rankingu stóp zwrotu na całej GPW. Atrem poprawił wyniki, zdobywa nowe zlecenia i regularnie dzieli się zyskiem. Oraz - co nie jest bez znaczenia - prowadzi otwartą komunikację z inwestorami.
Na plusie rok skończyły też akcje Enei, które dokupiłem pod koniec grudnia. Jest szansa, że energetyczna spółka nie będzie trwonić pieniędzy na nieperspektywiczne inwestycje, a jej wycena mimo wzrostu notowań wciąż jest niska.
Do wzrostu wartości mojego portfela cegiełkę dołożyło Echo Investment, gdzie widzę szanse na powrót do wysokich dywidend.
Cierpliwie czekam na odbicie notowań Quercusa, którego wynikom sprzyjają duże napływy do funduszy dłużnych, dałem szansę Apatorowi, który wykazuje pozytywne tendencje w wynikach, a otoczenie mu sprzyja.
W nowym roku poszukam kolejnych inwestycji - zarówno na GPW, gdzie wyceny są atrakcyjne, jak również za granicą. O realizację celu, jakim jest osiągnięcie 1 mln zł za 25 lat, jestem spokojny.
O tyle od początku moich inwestycji 12 listopada 2024 r. wzrosła wartość portfela. W tym czasie WIG spadł o 1,83 proc.
Cześć, jestem Inwestor Wojtek, postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy PB. Chcę za 25 lat mieć w portfelu 1 mln zł. Inwestuję prawdziwe pieniądze (zacząłem od 50 tys. zł) w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe. Chcę edukować i promować inwestowanie na rynku kapitałowym. Jestem transparentny: z odpowiednim wyprzedzeniem napiszę, że zamierzam kupić lub sprzedać dane walory. Na razie mam niewielkie pakiety akcji Asbisu, Quercusa, Apatora, Atremu i Echa. Skład mojego portfela i stopę zwrotu można obserwować na notowania.pb.pl/inwestor-wojtek.