Po ostatniej trzydniowej szarży byków, początek dzisiejszej sesji przebiegał dość spokojnie. Indeks blue-chipów otworzył się co prawda ze stratą, ale stopniowo próbował wyjść nad kreskę.
Gracze na rynkach europejskich zachowywali się podobnie- indeksy niewiele zyskiwały lub dryfowały w trendzie bocznym. Niestety paliwa dla byków wystarczyło jedynie do południa. Potem w obawie o wyniki amerykańskiego banku Wachovia, europejskie indeksy w tym również i GPW traciły na wartości. Po publikacji raportu inwestorzy szybko się otrząsnęli i przystąpili ponownie do zakupów. Wraz z następnymi godzinami sesja przebiegała w Europie już dość melancholicznie w trendzie bocznym. Końcówka sesji okazała się bardzo optymistyczna. Dzięki gwałtownemu spadkowi cen ropy o 3 proc., warszawskie indeksy zdołały wybić się w górę.
WIG20 ukończył swój rajd 0,03 proc. pod kreską, co na tle europejskich rynków było dobrym wynikiem. Dla porównania londyński FTSE stracił prawie 1,2 proc., a francuski CAC prawie 0,4 proc.
Motorem wzrostów dla WIG20 były mocno przecenione już spółki medialne: Agora i TVN. Obie zyskały po prawie 5 proc. Wydawcę gazety wyborczej została wyceniona przez DM IDM na 39,3 zł, natomiast według analityków DM PKO BP cena docelowa dla TVN wynosi 19,5 zł.
Po lekkim poniedziałkowym odbiciu inwestorzy sprzedawali ponownie lubiński
koncern miedziowy. Mimo wzrostów notowań kontraktów na miedź, KGHM oddał na
koniec prawie 1 proc. Zdecydowanie gorzej radziły sobie spółki z sektora
bankowego, będące ostatnio lokomotywą wzrostów. Najwięcej straciły akcje BZWBK,
PKO i BRE, które okazały się największym balastem dla indeksu blue
chipów. Wyróżniał się jedynie PEKAO, na które przypadła największa część
obrotów, bo prawie 1/5 całego rynku.
Po mocnych odbiciach na korektę
zasłużyły spółki ze stajni Romana Karkosika, chociaż i te zachowywały się
różnice. Najwięcej spadł Krezus, poniedziałkowy lider wzrostów i podobnie jak
Boryszew oddał ok. 5,5 proc. Midas, Hutmen, Skotan oraz Suwary traciły zgodnie
po ok. 3,5 proc. Natomiast swój marsz na północ kontynuowały dalej akcje
Impexmetalu i Alchemii. Na rynku brakuje informacji, które miałyby potwierdzać
takie ruchy. Jedynie dla spółki Boryszew pojawiła się informacja dot.
zmniejszenia liczby głosów przez PPIM do poziomu 10 proc.
Po czerwonej serii na odbicie zasłużyła spółka Leszka Czarneckiego – LC Corp
podskoczył o 4 proc.
Magia nazwisk nie podziałała za to dla spółek z portfela
Ryszarda Krauzego. Petrolinvest tracił trzeci dzień z rzędu, podobnie i Polnord,
który zniżył się do swojego poziomu z przed 20 miesięcy. Obie spółki oddały po
ok. 2 proc. W przypadku developera – inwestorów przestraszyć mogły kłopoty
finansowe jej posko-hiszpańskiego partnera Fadesa-Prokom.
Po drugiej stronie - inwestorów pozytywnie zaskoczyły wczorajsze publikacje zarządu Oponeo. Wartość przychodów ze sprzedaży netto w czerwcu była o ponad 100 proc. większa w stosunku do roku ubiegłego. W poniedziałek kurs wzrósł o 6 proc., dzisiaj wybił się o prawie 9 proc. Do wzrostów przyczynić się mogły pozytywne wyceny przez DM PKO BP. Podtrzymali oni rekomendację „kupuj” i podwyższyli z 15,5 do 20 zł cenę docelową akcji.
Pocieszające jest ubicie poziomu w zakresie 2550-2570. Inwestorzy doszukują
się sygnałów do wzrostów i każda w miarę dobra informacja wywołuje znaczną
poprawę nastrojów. Pozostaje oczekiwać dalszych sygnałów, które jak to
ostatnio bywa – przypłyną do nas zza oceanu. Jutro poznamy kolejne dane makro –
w tym raport o stanie gospodarki w USA, a swoje wyniki kwartalne podadzą nam
następni amerykańscy giganci.