Sentyment inwestorów do Indii jest pozytywny – stratedzy instytucji finansowych prognozują wieloletni dynamiczny wzrost PKB i przewidują istotną zwyżkę kursów akcji, a największe firmy widzą niezrealizowany potencjał i zapowiadają dużą ekspansję w głównych ośrodkach handlowych państwa. Pierwsza prognoza na razie się sprawdza, druga - wręcz przeciwnie.
Główny indeks S&P BSE Sensex podskoczył o 0,8 proc w poniedziałek, 15 stycznia i zamknął sesję na poziomie 73 166 pkt, najwyżej w historii. Przez 12 miesięcy urósł o 21 proc., a motorem napędowym hossy były spółki technologiczne. Wzrostom przewodziły Infosys, jeden z największych podmiotów z branży IT na świecie oraz Tech Mahindra, świadcząca usługi informatyczne i konsultingowe.
Za sporą część obrotów odpowiadali zagraniczni inwestorzy, którzy skupili się wyłącznie na giełdzie. Na to przynajmniej wskazują dane HSBC Holdings, firmy regularnie publikującej dane gospodarcze dotyczące Indii. Bilans zagranicznych inwestycji netto w pierwszej połowie roku podatkowego 2023, zakończonej we wrześniu, wyniósł 13 mld USD, aż 25 mld USD mniej r/r.
Tak duży spadek zaskoczył analityków HSBC, mających w pamięci zapowiadane inwestycje przez duże firmy i fundusze. Ich zdaniem nie wynika on z utraty wiary w region, ale raczej stale zmieniającego się klimatu ekonomicznego i niższego apetytu na inwestycje globalnie.
Zauważają też, że na niższy napływ środków z zagranicy narzekają w szczególności branże motoryzacyjna i farmaceutyczna oraz budownictwo, więc powiązane z dobrami fizycznymi. Ma to mieć związek z nowym zainteresowaniem zagranicy, której zaczęły się podobać spółki technologiczne – co potwierdzają notowania giełdowe. W modzie są zwłaszcza firmy powiązane z AI i bazami danych.
W Polsce platformy tradingowe, takie jak XTB, eToro czy Plus 500, oferują dostęp do najpopularniejszych ETF opartych na akcjach indyjskich, takich jak INDA iShares MSCI India czy iShares India 50.