Inwestorzy z ulgą przyjęli nadejście weekendu
Zarówno ostatnie zaćmienie słońca, jak i feralny piątek trzynastego nie spowodowały większego zamieszania na warszawskim parkiecie. Po czwartkowym wybiciu, także na ostatniej zeszłotygodniowej sesji utrzymał się lekki trend wzrostowy, któremu jednak większość analityków nie wróży zbytniej trwałości.
ICH PESYMIZM spowodowany jest całkowitym marazmem na GPW, o czym najdobitniej świadczy żenujący wręcz poziom obrotów. Wiadomo bowiem, że bez większego zaangażowania kapitału, chodzi przede wszystkim o ten z zagranicznym rodowodem, nie ma co liczyć na skuteczne wybicie się giełdowych indeksów. Rodzimym inwestorom sił, pieniędzy i zapału wystarcza jedynie na kosmetyczne zmiany kursów i to głównie pod wpływem najprzeróżniejszych plotek dochodzących na parkiet z tak zwanego otoczenia. Zdumiewające jest to, jak na giełdowych graczy oddziałują tego typu doniesienia, które często po chwili zastanowienia wydają się wręcz nierealne. Ale widocznie taki jest urok naszej giełdy i trzeba się pogodzić z faktem, że fundamenty, czyli informacje makroekonomiczne, nie stanowią w ostatnim czasie podstawy do inwestowania.
NIE POZWALA to niestety skutecznie prognozowa ć co do dalszego przebiegu wydarzeń na GPW. Żyjąc plotkami, nasza giełda rządzi się własnymi prawami, które nierzadko nie podlegają jakiejkolwiek klasyfikacji. Być może, życie jest przez to ciekawsze, ale jakże utrudnia to pracę analitykom i komentatorom.
PIĄTKOWA sesja, podobnie jak poprzednie, cechowała się sennością. Najważniejsze indeksy podskoczyły o ułamki procent, a największą zmianę zanotował indeks rynku równoległego WIRR (+0,6 proc.). Jednak sytuacja na parkiecie nie była tak jednoznaczna. O ile bowiem większość dużych spółek nie zmieniła swojej ceny, lub też lekko tylko ona wzrosła, o tyle spółki o średniej kapitalizacji zostały ponownie dotknięte korektą. W ich przypadku indeks MIDWIG został przeceniony o 0,1 proc. Za piątkowymi wzrostami stały głównie banki (subindeks WIG Banki wzrósł o 1 proc.) i spółki z sektora spożywczego (+0,2 proc.). Nie powiodło się natomiast branży teleinformatycznej, której subindeks spadł aż o 1,4 proc.