30 września to dla lotniska w Modlinie doniosła data nie tylko dlatego, że od tego dnia wraca tam Ryanair. Sporo firm — linii lotniczych, czarterowych i biur podróży — będzie się przyglądać, jak nowy port sprawdzi się tym razem.

— Już jesteśmy po rozmowach z lotniskiem Modlin. Jeśli Ryanair będzie dobrze tu funkcjonować, ustawimy kilka lotów z tego portu. Możemy rozpocząć tę ofertę od sezonu lato 2014, czyli od 1 kwietnia przyszłego roku — mówi Piotr Henicz, wiceprezes Itaki.
Zapewnia, że klient będzie mieć zawsze wybór, z którego portu w stolicy chce lecieć. Niewykluczone, że wycieczki z Modlina będą tańsze. Władze lotniska rozmawiały też z linią czarterową Small Planet Airlines.
— Jesteśmy zainteresowani, by wykonywać kilka lotów tygodniowo z portu w Modlinie, ale finalnie jest to uzależnione od zainteresowania ze strony touroperatorów, z którymi toczymy rozmowy. Na razie nie planujemy bazowania tu samolotów — mówi Jarosław Jeschke, wiceprezes Small Planet Airlines. Przedstawiciele Modlina przyznają, że rozmawiają ze wszystkimi potencjalnymi partnerami. — W szczególności zależy nam na współpracy z Itaką — mówi Magdalena Bojarska z Lotniska Modlin.
To będzie drugie podejście Itaki do Modlina. Już tego lata biuro planowało 11 lotów z tego portu. — Zaczęliśmy sprzedawać taką ofertę od listopada 2012 r. i musieliśmy się wycofać — przyznaje Piotr Henicz.
Lotnisko „wystartowało” latem ubiegłego roku, ale od grudnia do lipca było zamknięte, bo trwał remont pasa startowego. Oprócz poprawionego pasa, na lotnisku ma działać system ILS, który umożliwia lądowanie przy złej pogodzie. Dzięki temu w niepamięć poszłaby nieoficjalna nazwa lotniska — Mgłodlin.
Jeszcze w tym tygodniu ILS zostanie wpisany do Rejestru Urządzeń Naziemnych (LUN) w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Według planu, system ILS w kategorii I będzie mógł być wykorzystywany w procedurze lądowania od 19 września. Prowadzone są testy umożliwiające pracę ILS w kategorii II. Powinny się zakończyć w styczniu. Pozostałe duże biura podróży, w tym TUI czy Rainbow Tours, na razie nie myślą o Modlinie.
— Oferowaliśmy loty z Modlina pod koniec ubiegłego roku. Popyt był bardzo znikomy. Klienci nie oczekiwali od nas tego produktu — mówi Marek Andryszak, prezes TUI Poland.
— Lotnisko w Modlinie jest pod względem położenia dużo mniej atrakcyjne dla warszawiaków. Niedogodności dojazdu nie rekompensują niższe koszty obsługi, które szacuję na kilkadziesiąt złotych — mówi Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours.