Prezes spółki IT opuszcza mostek kapitański, ale — wbrew spekulacjom — nie kandyduje na szefa KGHM.
Dotychczasowy prezes Actiona zrezygnował wczoraj z pracy — ze skutkiem natychmiastowym. Wyjaśnia decyzję nowymi planami zawodowymi.
— Mam kilka propozycji, wkrótce podejmę decyzję — mówi Jacek Krawiec.
Informacje o możliwym odejściu prezesa Actiona pojawiały się już od kilku miesięcy. I już wtedy mówiło się, że może zostać szefem KGHM. Właśnie w Polskiej Miedzi trwa konkurs na obsadę tego stanowiska, więc?
— Nie złożyłem oferty na szefa KGHM — ucina Jacek Krawiec.
Jego nazwisko nie pierwszy raz jest wymieniane w kontekście koncernu miedziowego. W lutym 2006 r. faktycznie prowadził rozmowy na temat kierowania firmą, ale jego kandydatura nie przeszła. Teraz na rynku pojawiły się też nieoficjalne informacje, że Jacek Krawiec jest kandydatem do kierowania jednym z resortów gospodarczych. On sam zaprzecza, jakoby swoją karierę miał związać z polityką.
Jacek Krawiec kierował spółką Action od września 2006 r. Wcześniej był doradcą ówczesnego prezesa Piotra Bielińskiego, współzałożyciela i udziałowca firmy. Jeszcze wcześniej zajmował stanowisko m.in. prezesa Elektrimu (w 2002 r.) i Impexmetalu.
Akcje Actiona podrożały wczoraj o 6,4 proc., ale raczej nie była to reakcja na niespodziewane odejście szefa. Jacek Krawiec zostawia spółkę w dobrym stanie i z niezłymi perspektywami. Niedawno zapowiedział, że może ona podwyższyć prognozy i dokona dużego przejęcia. Udało mu się także przekonać do inwestycji w akcje Actiona fundusz inwestycyjny Opera.