Jago zmroziło potencjalnego inwestora

MICH
opublikowano: 2012-07-02 22:25

Nici ze współpracy z IDMSA. Majątek warty około 19 mln zł sprzedam – mówi syndyk.

Początkiem maja upadłymi mrożonkami zainteresował się IDMSA, a właściwie nie tyle mrożonkami, co płynną, giełdową spółką z majątkiem i potencjałem restrukturyzacyjnym, jak wówczas twierdził Grzegorz Leszczyński, prezes IDMSA. Obie spółki podpisały umowę, która pozwalała na przeprowadzanie „analizy stanu prawnego i finansowego w celu podjęcia współpracy”, gdzie IDMSA mógłby zostać inwestorem finansowym.

- Ten projekt jest zakończony i żadne rozmowy się nie toczą – twierdzi Rafał Abratański, wiceprezes IDMSA, nie chcąc podać powodów takiej decyzji.

- Regularnie ktoś się zgłasza z propozycją inwestycji, a my później prowadzimy analizy – ucina Rafał Abratański.

To moment, w którym syndyk nie musi już dłużej wstrzymywać sprzedaży majątku. Gdyby zrobił to wcześniej, mógłby pozbawiać spółkę szansy na kontynuowania działalności dzięki potencjalnemu zastrzykowi finansowemu.

- Złożyłem w sądzie wycenę nieruchomości spółki na ok. 19,25 mln zł. Jednocześnie wciąż nie wiem czy udało nam się zidentyfikować cały majątek Jago, bo jest on bardzo rozproszony. O zakończeniu rozmów z inwestorem nic mi nie wiadomo – mówi Marcin Żurakowski, syndyk Jago. 

- Spółka na różnych etapach wysprzedawała co ciekawsze składniki majątku jak centra dystrybucyjne, więc nie wiem, czy to, co zostało będzie atrakcyjne dla branżowego inwestora – mówi pragnąca zachować anonimowość osoba z branży.

Wielkość wszystkich wierzytelności Jago nie jest jeszcze znana. Zarząd Jago odmówił komentarza odnośnie aktualnej sytuacji spółki i rozmów z inwestorem. Sąd ogłaszając upadłość likwidacyjną spółki, uzasadnił, że od 2008 r. prowadzi ona nierentowną działalność, więc nie jest przygotowane do sanacji układowej. [MICH]