
Po ostatnim odreagowaniu, w piątek o poranku możemy obserwować mieszane nastroje na EURUSD, którego notowania utrzymują się w rejonach poziomu odniesienia. Jeżeli jednak w kolejnych godzinach kurs ruszy w górę, warto zwrócić uwagę na strefę oporu przy poziomie 0,9900 USD. Nawet jeśli zostałby ona złamana, to kolejny psychologiczny opór stanowi bariera 1,0000, i to dopiero jej przekroczenie mogłoby zmienić układ sił na wykresie. Na razie jednak nie wydaje się to prawdopodobne. Dziś w godzinach popołudniowych inwestorzy będą się skupiać na danych z USA, które zostaną opublikowane o godzinie 14:30. Poznamy między innymi dane o wydatkach i dochodach Amerykanów, a także Wskaźnik PCE, ponadto przemawiać będą kolejni członkowie Fed. Jeśli dane ponownie okażą się dobre, może to wywrzeć presję na indeksach giełdowych i doprowadzić do umocnienia USD.
Odreagowanie widoczne na głównej parze walutowej przełożyło się pozytywnie na notowania złotego. Kurs USDPLN odbił się od kluczowego oporu przy 5,0550 zł i wrócił poniżej granicy 5 zł, co może dawać szansę na większą korektę spadkową. W przypadku realizacji takiego scenariusza, w średnim terminie kluczowym wsparciem na USDPLN pozostaje strefa 4,83 zł - 4,80 zł. Warunkiem jest jednak utrzymanie odreagowania wzrostowego na EURUSD, co nie jest takie oczywiste. Warto także zwrócić uwagę na dane o inflacji za wrzesień, które zostaną opublikowane o godzinie 10:00, co może mieć chwilowy wpływ na notowania PLN. Oczekuje się, że Inflacja CPI w ujęciu rok do roku wyniesie 16,5%, przy poprzednim odczycie 16,1%.
Dziś po godzinie 9:30 polski złoty zachowuje się mieszanie względem franka, euro i dolara, z kolei traci względem funta brytyjskiego. Aktualnie za funta trzeba zapłacić 5,5204 zł, za franka 5,0650 zł, za euro 4,8592 zł, a za dolara 4,9512 zł.