Przy ocenianiu złotych i platynowych kart kredytowych przyjęliśmy punkt widzenia klienta banku. Tym razem jednak — zważając na specyfikę tego typu kart — mniej uwagi poświęciliśmy okresowi bezodsetkowemu, kosztom wydania karty i jej wznowienia, terminom brania przez banki odpowiedzialności za transakcje dokonane skradzioną czy zgubioną kartą. Z tych samych względów pominęliśmy kwestie prowizji za wypłatę gotówki w bankomatach.
Maksymalną liczbę punktów za oprocentowanie ustaliliśmy na 30. Minimum, na które mogła zasłużyć karta to 3 pkt. Każde kolejne wyższe od najniższego oprocentowanie odbierało następnej karcie 2 pkt.
Identycznie potraktowaliśmy kwestię wszelkiego rodzaju dodatków bonusowych dołączanych do ekskluzywnych kart kredytowych. Tu jednak wszystko zależało od subiektywnego odczucia posiadaczy kart. Maksimum, jakie mogła zarobić karta, to 30 pkt. Minimum — 0 pkt.
Biorąc pod uwagę grace period, „schodki” między maksimum 20 pkt a minimum 2 pkt wynoszą 2 pkt.
Oceniając koszty wydania karty, maksymalną liczbę punktów określiliśmy na 10. Tyle samo mógł otrzymać bank, który ma najmniejsze wymagania finansowe wobec klienta. Każdy kolejny tracił po 1 pkt.
Wprowadzenie subiektywnego czynnika do oceny zmienia jednak zestawienie z typowego rankingu w rating.