Poważny kryzys sukcesyjny w imperium medialno-energetycznym Zygmunta Solorza pokazuje, że warto zawczasu zadbać o przyszłość swojego biznesu i zabezpieczenie majątku.
– Wielu właścicieli firm w ogóle o tym nie myśli. Często wydaje im się, że jeśli mają dobrze prosperującą firmę i dział prawny, to są bezpieczni. Nic bardziej mylnego – mówi Dominika Bielska, adwokat z kancelarii prawnej Octo Legal.
Trudny temat
Nawet jeśli firma działa sprawnie, to śmierć właściciela wiąże się z wieloma konsekwencjami, które wpływają na przedsiębiorstwo, rodzinę, kontrahentów i pracowników. Nestorzy wciąż zbyt rzadko przygotowują się na taki scenariusz.
– Mimo że temat sukcesji jest niezwykle istotny, wielu przedsiębiorców z różnych powodów go unika. Często związane jest to z niechęcią do konfrontacji z tematami takimi jak starzenie się, przemijanie czy śmierć. Inni właściciele firm są zbyt zajęci codziennymi obowiązkami i odkładają decyzję o sukcesji na później, co może prowadzić do zaniedbań. Niektórzy przedsiębiorcy mylnie zakładają, że spadkobiercy automatycznie i bezproblemowo przejmą firmę po ich odejściu – przyznaje Maja Jabłońska, radca prawny, liderka zespołu doradztwa dla firm rodzinnych w Grant Thornton.
Tymczasem brak jasnego planu sukcesji może prowadzić do poważnych konfliktów rodzinnych, które zagrażają stabilności firmy. Trzeba pamiętać, że postępowania spadkowe w Polsce to skomplikowany proces.
– Często trwają latami, są kosztowne, a w międzyczasie odchodzą kontrahenci i pracownicy. Bywa, że na koniec nie ma już co z firmy zbierać, szczególnie jeśli pojawiają się konflikty odnośnie tego, kto i co powinien przejąć – tłumaczy Dominika Bielska.
– Wiele przedsiębiorstw upada właśnie z powodu sporów między spadkobiercami. Dzięki dobrze zaplanowanej sukcesji można tego uniknąć – wtóruje jej Maja Jabłońska.
Od czego zacząć
Istnieje wiele rozwiązań, które mogą pomóc zabezpieczyć zarówno firmę, jak i zgromadzony majątek w przypadku śmierci właściciela. Pierwszym krokiem zawsze powinna być analiza biznesu i potrzeb właścicieli. Trzeba pamiętać, że sukcesja to nie jednorazowa czynność, a cały proces.
– Polega ona na przygotowaniu aspektów prawnych, biznesowych i podatkowych. Nie ma jednak na nią jednego przepisu. Wiele zależy od modelu firmy, jej wielkości, kondycji oraz wizji właściciela – mówi Dominika Bielska.
Ważne jest, czy właściciel ma następców prawnych, którzy są zainteresowani prowadzeniem firmy i mają odpowiednie kompetencje. Jeśli tak, to od najmłodszych lat warto wprowadzać ich do biznesu, żeby utożsamiali się z firmą i znali jej mechanizmy. Dzięki temu przejęcie będzie płynne. Jeśli nie – warto pomyśleć o sprzedaży.
– Kapitał ze sprzedaży to też forma zabezpieczenia przyszłości dzieci, którym możemy rozporządzić chociażby w testamencie – mówi Dominika Bielska.
Na sukcesję wpływa też to, w jakiej formie prowadzimy działalność.
– W przypadku spółek pierwszym krokiem powinno być przyjrzenie się ich umowie. niej mogą znajdować się różne ograniczenia, wyłączenia, o których zarządzający nie wiedzą. Tworząc taką umowę, warto zadbać o to, żeby znajdowały się w niej postanowienia, co do dziedziczenia udziałów zgodne z naszymi preferencjami. Można na przykład uniemożliwić niektórym osobom takie dziedziczenie – mówi Dominika Bielska.
Wiele firm, nawet dużych, jest prowadzonych w formie jednoosobowej działalności.
– Jednoosobowi przedsiębiorcy odpowiadają całym swoim majątkiem, a kwestie dziedziczenia są w ich przypadku najbardziej problematyczne. Wraz ze śmiercią właściciela umiera cała firma – mówi Dominika Bielska.
Tacy przedsiębiorcy mają możliwość skorzystania z instytucji zarządcy sukcesyjnego.
– To rozwiązanie pozwala utrzymać działalność przedsiębiorstwa po śmierci właściciela, ale ma też swoje ograniczenia. Zarząd sukcesyjny nie umożliwia na przykład łatwego podziału firmy między kilku spadkobierców, a spory między nimi mogą doprowadzić do likwidacji przedsiębiorstwa – mówi Maja Jabłońska.
– Stworzenie zarządu sukcesyjnego to proteza, która odsuwa problemy w czasie. Nie prowadzi do wyeliminowania konfliktów, tylko zapewnia pomost po śmierci przedsiębiorcy do czasu podziału spadku – przestrzega Dominika Bielska.
Dlatego warto taką działalność przekształcić w spółkę z.o.o., w przypadku której można jasno określić, kto przejmuje udziały i jak będzie wyglądało zarządzanie firmą po śmierci właściciela.
Testament i fundacja
Często pomocne jest sporządzenie testamentu, szczególnie jeśli właściciel firmy ma więcej niż jednego spadkobiercę albo chciałby rozdzielić majątek inaczej niż przewiduje to dziedziczenie ustawowe.
– Testament umożliwia precyzyjne wskazanie, kto ma odziedziczyć konkretne elementy majątku takie jak udziały w firmie, nieruchomości czy inne aktywa. Dzięki temu spadkobiercy nie muszą samodzielnie decydować o podziale majątku, co może zapobiec konfliktom – mówi Maja Jabłońska.
Najlepiej sporządzić go w formie notarialnej.
– Testament można zarejestrować u notariusza i przechowywać w notarialnym rejestrze. Dzięki temu mamy gwarancję bezpieczeństwa i unikniemy sytuacji, w której nie zostanie on ujawniony w toku postępowania albo zostanie podrobiony – mówi Dominika Bielska.
Nie jest to jednak wystarczające zabezpieczenie w przypadku większych i bardziej złożonych działalności. Ponadto pozwala na uregulowanie kwestii dziedziczenia na tylko jedno pokolenie.
Dla bardziej złożonych firm - w sytuacji gdy właściciel chce, aby biznes przetrwał pokolenia - dobrą opcją jest założenie fundacji rodzinnej.
– Warto o niej pomyśleć poza testamentem. Jest szczególnie korzystna dla tych, którzy chcą nie tylko zabezpieczyć przyszłość firmy, ale także zaplanować zarządzanie majątkiem na kolejne pokolenia, chroniąc go przed rozproszeniem i zapewniając jego akumulację w rodzinie – mówi Maja Jabłońska.
Fundacja jest formą rodzinnego skarbca, do którego można wrzucić wszystko, zarządzać tym i zachować kontrolę.
– Pomaga uporządkować kwestie sukcesji, zabezpieczyć majątek i ułatwić jego przekazywanie kolejnym pokoleniom. To dobre rozwiązanie także dla zabezpieczenia majątku rodzinnego przed ryzykiem płynącym z działalności gospodarczej i roszczeniami z tytułu zachowku - zwraca uwagę Maja Jabłońska.
Do tego - póki co - jest bardzo korzystnie opodatkowana.
– Do tego stopnia, że firmom zdarza się już korzystać z niej w celu powiększenia majątku, a nie zabezpieczenia przyszłości firmy. Jednak w najbliższym czasie należy spodziewać się uszczelnienia przepisów w tym zakresie – mówi Dominika Bielska.
Wspomina ona także o konstytucji rodzinnej, rozwiązaniu podobnym do testamentu. To dokument, który rodzina opracowuje wspólnie, spisując zasady dotyczące jej działania w następnych latach.
W takiej konstytucji też można uregulować wszystkie kwestie, które pomogą poprowadzić firmę zgodnie z wolą spadkodawcy.
– Można na przykład zobowiązać w niej dzieci do zawarcia intercyzy w związkach małżeńskich albo zawrzeć zapis o zrzeczeniu się zachowku. Jest jednak problem z egzekwowaniem w sądzie postanowień takiej konstytucji – mówi Dominika Bielska.
Generalnie każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady. Zawsze należy dostosować je do specyfiki sytuacji danego przedsiębiorcy i jego majątku.
– Fundacje rodzinne sprawdzą się najlepiej w przypadku firm o większym majątku oraz przedsiębiorców, którzy chcą zapewnić jego trwałość i akumulację na rzecz kolejnych pokoleń. W przypadku mniejszych firm lub mniej skomplikowanych struktur biznesowych prostsze rozwiązania, takie jak testament czy zarząd sukcesyjny, mogą być wystarczające, pod warunkiem, że zostaną odpowiednio przemyślane i wdrożone – podsumowuje Maja Jabłońska.
