Mediana prognoz ekonomistów zakłada, że w okresie trzeciego kwartału kalendarzowego 2023, PKB Japonii skurczył się o 0,4 proc. w ujęciu rocznym, zdecydowanie zmieniając tendencję po sięgającym aż 4,8 proc. wzroście w okresie kwiecień-czerwiec 2023 r.
Jeśli ujemny (jakikolwiek) wynik się potwierdzi będzie to oznaczać szósty kwartalny spadek od 2020 r. Tym samym zwiększy się presja na rząd w kontekście dodatkowego wsparcia, a szczególnie na bank centralny odnośnie zmiany jego dotychczasowej polityki pieniężnej.
Wśród przyczyn wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego, eksperci wymieniają przede wszystkim znaczący wzrost importu, którego koszty ze względu na najwyższą od dziesięcioleci inflację mocno wzrosły, przy słabości jaka jest udziałem eksportu.
W zeszłym tygodniu rząd zatwierdził dodatkowy budżet w wysokości 13,2 bln jenów (87 mld USD) na sfinansowanie pakietu gospodarczego premiera Kishidy o wartości ponad 17 bln jenów. Środki te wykorzystane mają być do obniżki podatku dochodowego i na dotacje dla gospodarstw domowych o niskich dochodach, których celem jest pomoc konsumentom w radzeniu sobie z gwałtownym wzrostem kosztów utrzymania wywołanym inflacją przewyższającą wzrost płac.
Ogromna niepewność związana jest przy tym z notowaniami jena. Waluta Japonii osłabiła się do ok. 145 wobec dolara w kwartale letnim z ok. 138 w poprzednich trzech miesiącach. Obecnie jest jeszcze słabsza i zdołała przekroczyć pułap 152 za „zielonego”.