Jazda na Wschód

Beata Chomątowska
opublikowano: 2006-09-08 00:00

PKP IC są blisko przejęcia 22 połączeń dalekobieżnych od PKP PR. Chcą wyspecjalizować się w przewozach międzynarodowych.

Przewozy międzynarodowe to pięta achillesowa PKP Intercity (PKP IC), notujących najlepsze wyniki wśród spółek PKP. Szacuje się, że w tym roku 24 międzynarodowe pociągi (14 intercity, 8 nocnych i 2 eurocity) mogą przynieść około 20 mln zł straty. W ubiegłym roku wyniosła ona 26 mln zł.

Sposób na deficyt

Władze PKP IC twierdzą jednak, że mają pomysł, jak temu zaradzić.

— Sposobem na zmniejszenie deficytu może być uporządkowanie rynku. PKP IC chcą wyspecjalizować się w przewozach międzynarodowych. W tym celu chcemy przejąć wszystkie pociągi dalekobieżne od PKP Przewozy Regionalne — mówi Czesław Warsewicz, p.o. prezesa PKP IC.

PKP IC przejęłyby od najuboższej spółki w grupie 22 pociągi (11 połączeń), m.in. do Pragi i Budapesztu, a oddałyby 4 pociągi (8 połączeń międzywojewódzkich).

Spółka szykuje też powrót międzynarodowego pociągu Polonez z Warszawy do Moskwy. Wycofano go w 2005 r., bo był deficytowy.

— Mamy bardzo dużo zapytań od Rosjan w sprawie reaktywacji tego połączenia. Mer Moskwy jest zainteresowany uruchomieniem pociągu do Krakowa. Być może w grę wchodziłoby więc też dofinansowanie przez stronę rosyjską. Do maja mamy czas na zbadanie rynku i przygotowanie odpowiedniej oferty — mówi Czesław Warsewicz.

Europejski Polonez

Polonez wróciłby do letniego rozkładu jazdy jak nowy. Spółka szacuje bowiem, że z przyznanego na 2006 r. dofinansowania do połączeń międzynarodowych wysokości 25 mln zł wykorzysta do końca grudnia 20 mln zł. Różnicę chce przeznaczyć na modernizację taboru, w tym generalny remont Poloneza, który ma odpowiadać w pełni standardom europejskim — odnowione wagony, klimatyzacja, wygodne siedzenia, zamknięty system WC. Nowością byłby osobny wagon bagażowy, co postuluje strona rosyjska.

— W Polsce brakuje pociągów międzynarodowych wysokiej klasy. Jeśli pojawi się nowy produkt z dobrym pomysłem biznesowym, ma szansę na sukces. Ale by go odnieść, trzeba uzdrowić system taryfowy, bo główną barierą dla pasażerów jest cena. Przykład Berlin-Warszawa Ekspres pokazuje, że można ustalić korzystną, promocyjną taryfę, jeśli zależy na tym spółkom obsługującym połączenie — mówi Jakub Majewski z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei.