Jeśli kupować, to tylko w promocji

Wiktor Krzyżanowski
opublikowano: 2002-11-14 00:00

To są dwie oddzielne sprawy — powiedział mi przedstawiciel jednego z koncernów, starających się sprzedać Polsce samolot wielozadaniowy, gdy spytałem o złożone naszemu krajowi oferty w kontekście zdolności obronnych Polski. Nieoficjalnie przedstawiciele koncernów zbrojeniowych nie ukrywają, że potencjalne zdolności obronne Polski i posiadanie przez naszą armię nowych samolotów wielozadaniowych to zupełnie różne sprawy.

Rozkładając rzecz na czynniki pierwsze okazuje się, że Polska ani nie będzie bardziej bezpieczna po wydaniu kilku miliardów dolarów, ani — co ważniejsze — wcale tego nie potrzebuje. Wojna z naszego punktu widzenia jest dziś czystą abstrakcją, a Wojsko Polskie swoje działania ogranicza do uczestnictwa w operacjach pokojowych i usuwania skutków kataklizmów. Pomijając oczywiście jednostki specjalne, ale im samoloty i transportery opancerzone do niczego nie są potrzebne. Właściwie na palcach jednej ręki można wyliczyć i tak mało prawdopodobne możliwości użycia przez naszą armię takiego sprzętu.

Smutne jest więc, że w natłoku informacji na temat przetargu na samolot i konkursu ofert na transporter opancerzony zapomina się o najbardziej istotnej rzeczy — teoretycznych zdolnościach bojowych polskiej armii, i potrzebie ich podnoszenia. Takiej potrzeby moim zdaniem nie ma. I — jak widać z analizy sytuacji geopolitycznej — długo nie będzie.

Co nie zmienia faktu, że Polska będzie miała nowe samoloty i transportery, i pewnie wiele jeszcze innych NATO-wskich cudów techniki. Za ciężkie pieniądze. Przemysł zbrojeniowy musi istnieć, bez względu na to, czy mamy pokój czy nie. A zbrojeniowe lobby jest jednym z najsilniejszych. Skoro więc zakupy zrobić trzeba, najważniejsze jest, by kupować na jak najlepszych warunkach.

Wczoraj dowiedzieliśmy się, jaki oferty złożyły polskiemu rządowi trzy konsorcja, oferujące nam samoloty wielozadaniowe. Rolą komisji przetargowej jest więc teraz wybranie tej, na której polska gospodarka najmniej straci podczas zakupów, a najwięcej zyska w promocji. Różnice w oferowanym nam sprzęcie są bowiem istotne tylko dla wysokiej klasy specjalistów. Z punktu widzenia przedsiębiorców i obywateli ważne jest, byśmy wydali jak najmniej, i na najlepszych warunkach. I by wraz z samolotami pojawili się w naszym kraju nowi, długookresowi inwestorzy, nie tylko wspierający nasz przemysł zbrojeniowy, ale gospodarkę sensu largo.