Prywatyzacja Siarkopolu wychodzi z impasu. Jesienią skarb zaprosi inwestorów do składania ofert.
Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) wybrało doradcę w procesie prywatyzacji Kopalni i Zakładów Siarki Siarkopol Grzybów (KiZChS). Kryterium wyboru była najniższa cena usług. MSP wyłoniło go dopiero za czwartym podejściem. Dwa razy oferty były zbyt wysokie, w jednym postępowaniu nikt się nie zgłosił. Wreszcie się udało. Skarbowi doradzać będzie konsorcjum: PKF Consult, PKF Grupa Konsultingowa, Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy — Adwokaci i Radcowie Prawni.
— Doradca ma osiem tygodni na przeprowadzenie analiz. W IV kwartale 2011 r. planujemy ogłoszenie zaproszenia do rokowań w sprawie prywatyzacji Siarkopolu Grzybów — usłyszeliśmy w MSP.
Ten termin nakłada się na wybory parlamentarne, więc decyzja o prywatyzacji Siarkopolu Grzybów ciągle stoi pod znakiem zapytania.
Dla jedynej na świecie kopalni siarki, jaką mają zakłady w Grzybowie, czas ma wielkie znaczenie. Dla spółki nastał okres koniunktury, a więc to dobry moment na uzyskanie przez skarb satysfakcjonującej ceny za akcje.
W 2009 r. w wyniku załamania na rynku nawozowym Siarkopol zmuszony był do ograniczenia wydobycia siarki z 840 tys. ton do 250-300 tys. ton, ale w 2011 r. spółka podwoiła wydobycie.
— Nasi główni odbiorcy to obok Maroka, spółki wielkiej syntezy chemicznej: ZCh Police, Zakłady Azotowe Puławy czy Azoty Tarnów. W związku z większym zapotrzebowaniem na nawozy zwiększyli oni zamówienia. W związku z tym w 2010 r. wydobywaliśmy 500 tys. ton siarki. W 2011 r. wydobycie osiągnęło 620 tys. ton — mówił niedawno w rozmowie z "PB" Marian Kosowicz, prezes KiZChS Siarkopol w Grzybowie.