Na rok i dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na cztery lata zostali skazani Maciej S. i Łukasz K., członkowie zarządu WGI Consulting, spółki powiązanej z Warszawską Grupą Inwestycyjną (WGI), za zaspokojenie wybranych 12 obligatariuszy 1,4 mln zł, w sytuacji gdy spółce groziła niewypłacalność. Ponadto za czyny z ustawy o rachunkowości — brak sprawozdania finansowego,brak informacji o kredycie zaciągniętym w Wachovii Securities i niezłożenie na czas wniosku o upadłość — Maciej S. dostał 200 tys. zł grzywny, a Arkadiusz R. (który później dołączył do zarządu) — 175 tys. zł. Sędzia uwolniła oskarżonych od zarzutu nieprowadzenia ewidencji obligacji. Wyrok jest nieprawomocny. — Sąd nie zajmował się kwestią naprawienia szkody. W 2006 r. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd wystąpiła do sądu z roszczeniem o naprawę szkody, m.in. od WGI Consulting, a w 2012 r. skierowano do innego sądu akt oskarżenia w tej sprawie. W takim wypadku o kwestii ewentualnego odszkodowaniazdecyduje inny sąd — mówiła w uzasadnieniu sędzia Urszula Rosochacka.
Spółka zadań specjalnych
Skąd wzięła się spółka WGI Consulting? W 2003 r. WGI zaczęła inwestować pieniądze klientów w amerykański dom maklerski Wachovia Securities oraz obligacje amerykańskich spółek deweloperskich. Po zmianie przepisów w 2004 r. takie rozwiązanie stało się sprzeczne z prawem: dom maklerski nie mógł inwestować przez inny dom maklerski. Żeby kontynuować współpracę i utrzymać rozpoczęte inwestycje, spółka WGI Consulting (stworzona pierwotnie jako spółka zajmująca się marketingiem grupy) zaczęłaemitować obligacje, które były obejmowane przez WGI. Tą drogą pieniądze nadal trafiały do Wachovii. Poszkodowani przez WGI starają się przekonać sąd, że był to mechanizm wyprowadzania pieniędzy ze spółki.
Według Macieja S. i Łukasza K. — członków zarządu obu firm — takie rozwiązanie, choć tymczasowe, było zaaprobowane przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, bo docelowoprojekty z Wachovią miało przejąć WGI TFI. Komisja nie wydała jednak TFI licencji, warunkując ją likwidacją WGI Consulting, a to — zdaniem oskarżonych — oznaczałoby szybkie wychodzenie z inwestycji ze stratami.
Nieskuteczne podważenie
Na ostatniej rozprawie przed mowami końcowymi Jakub Wende, obrońca szefów WGI Consulting, złożył wniosek o sporządzenie nowej opinii zespołu biegłych, bo jego zdaniem, opinia biegłej Joanny Opalińskiej jest nierzetelna, oparta w znacznej części na domysłach i założeniach i nie obejmowała działalności całej grupy WGI, lecz jedynie spółki WGI Consulting. Sędzia wniosek odrzuciła i oparła wyrok na starej opinii.
— Będziemy apelować — powiedział Jakub Wende. Sprawa WGI, w której 1,2 tys. klientów straciło blisko 250 mln zł, została podzielona na kilka wątków ze względu na terminy przedawnienia. W marcu w pierwszej instancji zakończyła się sprawa przeciwko Łukaszowi K. Za nakłanianie świadka do zatajania prawdy podczas składania zeznań przed Komisją Papierów Wartościowych i Giełd został skazany na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu. Od wyroku się odwołał. © Ⓟ