Najlepsze wynalazki są wynikiem potrzeby, czego dowodem jest kazus Pawła Terlikowskiego, przedsiębiorcy i założyciela spółki Superexpo.com z Poznania, specjalizującej się w usługach dla sektora targowego. Pewnego dnia obudził się i miał problemy z chodzeniem. Wycieczki po lekarzach przyniosły poprawę, ale problem pozostał.

— Bardzo dużo podróżuję po świecie. Na wielu lotniskach są kilometry do przejścia. Postanowiłem więc zaprojektować i zbudować podróżną walizkę połączoną z hulajnogą, która w tylnym kole ma mały motor. Dzięki niej duże odległości nie są już problemem — mówi Paweł Terlikowski. Pomogło mechaniczne wykształcenie oraz pieniądze z własnego biznesu. Projekt wsparł 0,5 mln zł wielkopolski park naukowo technologiczny YouNick.
— We wrześniu chcemy wprowadzić produkt na rynek. Obecnie trwają prace nad różnymi wersjamiwalizki, by miała również atrakcyjny design. Oczywiście produkt będzie niszowy — planujemy go sprzedawać m.in. na lotniskach w Polsce i za granicą oraz we własnym sklepie internetowym — wyjaśnia Paweł Terlikowski.
Według niego, jego prywatna walizko-hulajnoga robi furorę na lotniskach.
— Ludzie pytają się, gdzie mogą ją dostać, liczymy więc na dobry odzew z rynku — mówi Paweł Terlikowski.
Musi jednak liczyć się z konkurencją. W zeszłym roku na zaprojektowanie podobnego produktu wpadli specjaliści ze światowej firmy Samsonite, która specjalizuje się w produkcji walizek. Razem z inżynierami producenta hulajnog MicroScoters zaprojektowali walizko-hulajnogę. Większość obecnych na rynku rozwiązań, w odróżnieniu do poznańskiego, nie ma jednak wbudowanego motoru.