Joe Manchin kontra św. Mikołaj

Piotr KuczyńskiPiotr Kuczyński
opublikowano: 2021-12-21 10:03

Jak zwykle we wtorek krótko o tym, co działo się na przełomie tygodnia, a pod tekstem link do tygodniowego komentarza na stronach iWealth. Przy okazji informacja – w Wigilię komentarza nie będzie za to w Sylwestra na stronach iWealth ukaże się podwójny komentarz (podsumowanie plus prognozy).

Można powiedzieć, że koniec roku zmniejszył roczną skalę zwyżek indeksów, bo zamiast rajdu św. Mikołaja otrzymaliśmy przecenę. Przysłużył się obozowi „niedźwiedzi” nie tylko omicron, czyli nowy wariant wirusa SARS COV2.

Ten właśnie wariant prowadzi do znacznego wzrostu zaniepokojenia i lockdownów nie tylko w Austrii, ale i w Holandii, a nawet Wielka Brytania coś zaczyna o nim wspominać. Problemem (a razie) nie są skutki dla zdrowa zakażonego tym wariantem człowieka, ale liczba zakażeń, która może paraliżować systemy ochrony zdrowia.

Właściwie chyba tylko to i w dalszym ciągu reakcja po posiedzeniu FOMC doprowadziło do spadku indeksów w piątek. Dziwić mogło jedynie to, że w ten właśnie piątek w USA najsłabszy był indeks S&P 500 (strata ponad jednego procenta), a NASDAQ zakończył dzień neutralnie.

Można było oczekiwać, że pandemia w końcu roku nie będzie miała wielkiego wpływu na zachowanie rynków, ale „niedźwiedziom” pomógł podczas weekendu Joe Manchin, amerykański senator wybrany jako reprezentant partii Demokratycznej, który bardzo często wyłamuje się z frontu swojej partii i głosuje z Republikanami. W Senacie USA Demokratów i Republikanów jest tyle samo (po 50 senatorów) i w razie równości głosów decyduje wiceprezydent USA, czyli Kamala Harris.

Tym razem Manchin zadał (chyba) śmiertelny cios pakietowi Build Back Better (BBB) - warty 1,75 biliony dolarów plan wydatków socjalnych, infrastruktury i związanych z klimatem, czyli najważniejszemu planowi administracji prezydenta Joe Bidena. Stwierdził, że nie może za tym programem głosować.

W poniedziałek wydawało się, że najpewniej da się uratować części tego planu, ale nie da się poprawić ocen prezydentury Joe Bidena. W końcu roku zaczęły się one poprawiać, ale nadal były dla prezydenta bardzo niekorzystne, co bardzo źle rokuje Demokratom w wyborach w 2022 roku.

Indeksy w Europie zanurkowały (w Warszawie WIG20 obronił się przed większym spadkiem tracąc mikroskopijnie - 0,21%), a w USA straciły po ponad jeden procent. Goldman Sachs i inne zespoły analityczne z powodu fiaska programu BBB zaczęły obniżać prognozy wzrostu PKB w USA w 2022 roku.

Nic dziwnego, ze cena baryłki ropy zanurkowała (strata ponad trzech procent) i znowu znalazła się pod poziomem 70 USD za baryłkę (ropa WTI). Nawiasem mówiąc pakiet anty-inflacyjny w Polsce, mający doprowadzić do spadku cen paliw, najpewniej spełni się nie tyle z powodu działań rządu (co mogło zmniejszyć cenę o parę groszy na litrze), ale z powodu spadku cen na rynkach spot – od przełomu października i listopada cena baryłki spadła o około 20%.

We wtorek rano znowu zatryumfowała zmienność, bo od rana indeksy rosły. Powody były mniej więcej te same, które dominowały w poniedziałek tylko interpretowane na odwrót. Po pierwsze Senat będzie po nowym roku głosował program BBB, bo jak mówili czołowi Demokraci sprzeciw powinien się pokazać w głosowaniu, a nie w telewizji. Po drugie prezydent Biden spotkał się z senatorem Manchinem i namawiał go do poparcie programu. Manchin na razie nie zmienił zdania, ale jak należy rozumieć partia będzie nad nim pracowała do czasu głosowania. Poza tym w Chinach rząd pracuje nad pomocą dla deweloperów, co zmniejszało obawy o losy gospodarki chińskiej.

Poranne zachowanie rynków we wtorek co prawda nie sygnalizuje, że rajd św. Mikołaja do końca roku będzie miał się dobrze, bo na małym obrocie można wszystko wyrzeźbić, ale jest nadzieja, że zmienność zacznie zamierać i do przecen już w tym roku nie dojdzie.

I na koniec – życzę wszystkim Państwu spokojnych, rodzinnych Świąt i powodzenia w 2022 roku.

Link do komentarza tygodniowego: https://iwealth.pl/tydzien-bankow-centralnych/