JSW nie przetrwa bez cięć

[DI, ISBNEWS
opublikowano: 2015-04-30 00:00

Rząd czeka przedwyborczy test. Bez poparcia polityków zarząd jastrzębskiej spółki nie wprowadzi programu oszczędnościowego.

Nie jest to cel nierealny, ale bardzo ambitny — tak plany zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), dotyczące obniżenia kosztu produkcji węgla do 80 USD za tonę, komentuje Łukasz Prokopiuk, analityk Domu Maklerskiego BOŚ. Edward Szlęk, prezes JSW, chce osiągnąć ten poziom za dwa lata dzięki programowi oszczędnościowemu, którego skorygowaną wersję spółka ogłosi 15 maja. W planach jest m.in. wynegocjowanie nowego układu zbiorowego i ograniczenie zatrudnienia. Zdaniem prezesa, minimalna obsada niezbędna spółce to 20 tys. osób. Obecnie w JSW pracuje 27 tys. osób. Redukcja nastąpi w dużej mierze dzięki odejściom naturalnym, ograniczone zostanie także nowe zatrudnienie. Przyjmowani będą jedynie pracownicy potrzebni do utrzymania wydobycia i produkcji, nie będzie natomiast przyjęć w administracji. Proces ten ma być prowadzony przez kilka lat.

— Wybraliśmy rozwiązanie najbardziej prospołeczne. W rachunku sumarycznym spółka będzie zmniejszać zatrudnienie o mniej więcej 1000 osób na rok — twierdzi Edward Szlęk. Łukasz Prokopiuk obawia się jednak, że nawet łagodny program może napotkać opór związkowców. Analityk przypomina niedawne protesty — nie tylko w JSW, ale też w Kompanii Węglowej. Żeby wprowadzić reformy, zarząd jastrzębskiej spółki musi mieć poparcie polityków.

— Pytanie, czy przed wyborami rząd będzie dość konsekwentny, żeby umożliwić zarządowi takie działania — zastanawia się Łukasz Prokopiuk. Bez oszczędności JSW nie przetrwa.

— Prezes Szlęk ma rację, rynek nie będzie pomagał — na wzrost cen węgla nie ma co liczyć — mówi analityk.

Jego zdaniem, dopiero po cięciu kosztów spółka będzie mogła przystąpić do realizacji drugiej części planu — poprawienia miksu sprzedażowego na korzyść węgla koksowego, zapewniającego wyższe marże.

— To program na lata, wymagający inwestycji, m.in. w wydobycie z głębszych pokładów i zakład przetwórczy. Na razie jednak JSW musi ograniczać wydatki — wyjaśnia Łukasz Prokopiuk.