Rolnicy w Ghanie, Nigerii i Wybrzeżu Kości Słoniowej od pewnego czasu zauważają coraz częstsze ślady choroby czarnych strąków, wywoływanej przez patogen, który jest w stanie zniszczyć całe plony. Powoduje on, że kakaowce czernieją i gniją - średnio rocznie w ten sposób na stratę idzie jedna trzecia upraw. W tym roku zakres zniszczeń może być znacznie większy. Ponadto w wyniku ulewnych deszczy choroba może też wpłynąć na jakość tych ziaren kakaowych, które uda się ochronić przed zgniciem.
Jak donosi agencja Bloomberg, powołując się na lokalne źródła, w Wybrzeżu Kości Słoniowej już wiadomo, że zarówno rozmiar zbiorów pośrednich, jak i jego jakość będą zdecydowanie niższe niż rok temu. Kakao zbiera się dwa razy w roku – zbiory pośrednie trwają od maja do sierpnia, a główne od października do marca. Ostatnie zbiory główne były stosunkowo słabe, dlatego rolnicy obawiają się, że przez słabe zbiory pośrednie nie uda im się uzupełnić niedoboru rynkowego.
Tego typu sytuacja jest okazją do zakupów dla inwestorów z rynku instrumentów pochodnych. Na giełdzie w Londynie kontrakty terminowe na kakao podrożały w tym roku już 20 proc. Najpopularniejsza seria kontraktu osiągnęła cenę 2,5 tys. GBP za sztukę, najwyższą od 2010 r. Zwyżkę wspierają nowe doniesienia z Nigerii, gdzie deszcz nie tylko spowodował szybsze rozprzestrzenianie się choroby, ale też zablokował drogi, uniemożliwiając rolnikom zastosowanie chemikaliów.
Powrót El Niño, zjawiska pogodowego polegającego na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie wysokiej temperatury w strefie równikowej, może tylko pogorszyć sytuację, ponieważ zazwyczaj powoduje napływ ciepłego i suchego powietrza do Afryki Zachodniej, wysuszając tamtejsze plony.