Kalendarze są dobrą formą promocji
W Muzeum Plakatu w warszawskim Wilanowie w ostatni piątek zorganizowano niecodzienną imprezę, XI Ogólnopolski Przegląd Kalendarzy i zarazem finał konkursu dla najlepszych. Jury przyznało kilkadziesiąt nagród i wyróżnień. Statuetki autorstwa Adama Myjaka, dyplomy i nagrody specjalne odbierali producenci, szefowie firm zleceniodawców oraz artyści, którym kalendarze zawdzięczają swą urodę.
Kalendarze podobnie jak billboardy czy plakaty są nośnikiem reklamy i to najpopularniejszym. Na ich produkcji dobrze zarabiają drukarnie. Na pewno nie tracą na niej także zleceniodawcy. Ich logo atakuje nasz wzrok przez 365 dni w roku tym skuteczniej, im piękniejsza i bardziej oryginalna jest forma kalendarza. Zgłoszone do konkursu dzieła zadziwiały nie tylko urodą, ale i tworzywem, z którego zostały wykonane. Wśród wyróżnionych znalazł się m.in. kalendarz Yamanouchi „Pejzaż w stylu japońskim” namalowany na naturalnym jedwabiu i kalendarz naÉ butach zgłoszony przez firmę Vilo, producenta obuwia tekstylnego.
W tym roku do przeglądu zgłoszono 340 prac. Choć konkurs jest szczególnie popularny wśród firm poligraficznych, studiów graficznych i agencji reklamowych, to zgłoszenia coraz liczniej napływają od zleceniodawców. Wśród nagrodzonych i wyróżnionych znalazły się m.in. kalendarze zgłoszone przez TP SA, Tetra Pak, Akzo Nobel Industrial Coating, TU Samopomoc, Ciech i Goman.
Większość zgłoszeń napłynęła jednak od producentów. Udział w przeglądzie to dla nich jedna z niewielu okazji do zaistnienia na bardzo konkurencyjnym rynku.
— Żałujemy, że w tym roku nie zdecydowaliśmy się na udział w konkursie. A mieliśmy faworytów, kalendarze wykonywane dla firmy Kulczyk i dla Nafty Polskiej. Na pewno nie ominiemy tej okazji w przyszłym roku. To ważne nie tylko dla nas, ale i klientów — mówi Andrzej Kożuchowski, właściciel firmy Format.
Imprezie towarzyszyła aukcja fotogramów m.in. z kalendarza Pirelli, nagrodzonych prac oraz plakatów należących do muzeum. Dochód z niej wspomoże fundację Jolanty Kwaśniewskiej Porozumienie bez Barier. Najwyższą cenę 1600 zł uzyskała czarno-biała wersja nagradzanej m.in. na World Press Foto i Złotych Orłach fotografii Lekcja zabijania Tomasza Gudzowatego, prokurenta Bartimpexu. Uczestnicy aukcji poskąpili jednak grosza na trzy fotogramy z kalendarza Pirelli. Być może cena wywoławcza 4000 zł ostudziła zapały.
KOLEKCJONER: Galeria/Studio Gierałtowskiego uzyskała aż dwie nagrody na przeglądzie: Vidical 2000 i Złoty Liść od programu I Polskiego Radia. Fotografie Wiktora Wołkowa użyte w kalendarzu „Pejzaże znad Biebrzy” zleconym przez TU Gerling, zostały również uhonorowane Złotym Orłem. Krzysztof Gierałtowski z satysfakcją prezentuje trofea.
DODATKOWY ATUT: Kalendarze są prezentowane na wystawie w Muzeum Plakatu przez sześć tygodni. Nie zgłaszając kalendarza do przeglądu zamawiający i twórca traci nie tylko szansę na wyróżnienie, ale i tę dodatkową formę promocji — podkreśla Zbigniew Płatek, prezes firmy Vidical, już po raz czwarty organizującej przegląd.
NIC STRACONEGO: Część licytowanych fotogramów i plakatów „nie poszła”. Nie tracimy jednak nadziei, że znajdziemy na nie nabywców na następnej aukcji, a uzyskany dochód trafi do Fundacji Porozumienie bez Barier — zapowiada Maria Kurpik, kustosz Muzeum Plakatu (na fotografii z Czesławem Niemenem, członkiem jury).
BYŁO WARTO: Towarzystwo Ubezpieczeniowe Samopomoc samo zgłosiło swój kalendarz do udziału w konkursie i jak się okazało — było warto. III nagrodę w kategorii kalendarz plakatowy odebrał Witold Bej Belkowski, wiceprezes zarządu.
DOBRY PRETEKST: Fotogramy z naszego kalendarza biorą udział w aukcji po raz pierwszy. Pretekstem jest oczywiście milenium, ale prawdziwy powód to nasza coraz bliższa współpraca z fundacją pani Jolanty Kwaśniewskiej — przyznaje Wojciech Sosnowski, dyrektor generelny Pirelli Polska.
NAJLEPSZY PARTNER: Firma Yamanouchi, dla której przygotowaliśmy kalendarz na jedwabiu, jest naszym klientem od kilku lat. Ma wysokie wymagania artystyczne, ale nie wprowadza ograniczeń finansowych — mówi Krzysztof Tomaszewski z krakowskiej spółki Expo Graphic.