2021 r. upłynie pod znakiem przekształceń własnościowych na rynku budowlanym. Budimex znalazł chętnych do nabycia segmentu nieruchomości, który przynosił grupie ponad 28 proc. rentowności. Cena transakcyjna może sięgnąć 1,5 mld zł, ale część pieniędzy trafi do akcjonariuszy. Budimex zakłada, że po odliczeniu podatków w grupie zostanie około 600 mln zł. Będzie je mogła przeznaczyć na rozwój, zwłaszcza na rynku gospodarki odpadami oraz odnawialnych źródeł energii.
- W segmencie odpadowym planujemy zarówno rozwój organiczny, jak i przejmowanie firm. Jesteśmy w końcowym etapie rozmów z trzema podmiotami – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Giełdowa grupa jest zainteresowana przede wszystkim przejmowaniem firm zarządzających regionalnymi instalacjami przetwarzania odpadów komunalnych, ich składowiskami, punktami segregacji itp. Dzięki akwizycjom oraz rozwojowi organicznemu, FBSerwis, czyli podmiot Budimeksu działający w branży odpadowej, może zwiększyć przychody z ponad 600 mln zł do około 1 mld zł rocznie. Dariusz Blocher zakłada, że zachowa on rentowność na aktualnym poziomie, czyli około 13 proc.

Na szerokie wody
Informuje też, że Budimex jest partnerem jednej z pięciu firm, dopuszczonych do dialogu dotyczącego budowy Portu Zewnętrznego w Gdyni, który ma zostać zrealizowany w modelu publiczno-prywatnego partnerstwa. Budimex może włączyć się w realizację inwestycji, zarówno finansowo jak i operacyjnie.
Dariusz Blocher twierdzi też, że Budimex chętnie zostałby partnerem np. PKN Orlen w projekcie budowy bałtyckiej farmy wiatrowej. Informuje, że w inwestycji szacowanej np. na 10 mld zł, Budimex może zaangażować się na poziomie do 20 proc. oraz współpracować w projektowaniu, pozyskiwaniu decyzji administracyjnych, środowiskowych itp. Dariusz Blocher informuje, że dyskusje o zaangażowaniu w ten segment są na wstępnym etapie, na konkrety przyjdzie poczekać nawet dwa lata.
Słońce i wiatr
Giełdową grupę kuszą nie tylko morskie wiatraki, ale także lądowe instalacje OZE. Szuka okazji inwestycyjnych, chętnie przejmie np. podmioty mające pozwolenia na realizację farm energetycznych, fotowoltaicznych itp. Budimex planuje wejść na rynek zarządzania farmami prądu. Nie jest natomiast zainteresowany przejmowaniem firm, które je budują, ponieważ ma własne kompetencje w tym obszarze.
Inną strategię natomiast ma Erbud planujący ograniczyć zaangażowanie w spółce PBDI, dotychczas bardzo aktywnej na rynku budownictwa OZE. W grę wchodzi sprzedaż części akcji tej spółki inwestorowi branżowemu albo na stołecznej giełdzie.
- PBDI to nasz klejnot w koronie, dlatego w każdym scenariuszu zakładamy utrzymanie kontroli nad spółką. W najbliższych tygodniach będziemy intensywnie analizować wszystkie możliwości i wybierzemy optymalne rozwiązanie, zarówno dla całej grupy, jak i dla dalszego rozwoju samego PBDI – podkreśla Dariusz Grzeszczak, prezes Erbudu.

Dzięki sprzedaży pakietu akcji PBDI, Erbud planuje finansować inwestycje w rozwój działalności na rynku domów modułowych. Spółka chce kupić obiekt w którym uruchomi produkcję domów modułowych. Inwestycję szacuje na 80-100 mln zł. Eksperci zarówno ten segment, jak i rynki OZE oraz hydrotechniczny, uważają za bardzo perspektywiczne.
- Wyniki firm budowlanych są wyjątkowo wrażliwe na wahania koniunktury oraz zmiany cen surowców, materiałów i robocizny. Nie powinno więc dziwić, że duże grupy budowlane, ale tylko te o mocnych fundamentach ekonomicznych, dywersyfikują swoją działalność i rozbudowują swój potencjał w przyszłościowych i bardziej dochodowych segmentach budownictwa – mówi Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Wśród najbardziej perspektywicznych rynków wymienia OZE i gazownictwo ze względu na gigantyczne nakłady inwestycyjne związane z planowaną transformacją energetyczną krajowej gospodarki.
– Kolejnym obiecującym segmentem wydaje się budownictwo hydrotechniczne, w którym spodziewanych jest wiele inwestycji w rozbudowę portów, system retencji i użeglownienie rzek. Pamiętajmy również o budownictwie przemysłowym, które ma przed sobą dobre perspektywy z uwagi na ambitne plany rozwojowe rodzimych podmiotów gospodarczych i dalszy napływ inwestycji zagranicznych, tym razem w obszarze wysokich technologii - mówi Damian Kaźmierczak.
Dodaje, że w kolejnych latach świetnie powinien rozwijać się też segment kolejowy, ale bariery wejścia są w nim bardzo wysokie i nieosiągalne dla wielu przedsiębiorstw. W obszarze kubaturowym należy wskazać na budownictwo modułowe jako odpowiedź na zmiany klimatyczne i szansę na ekspansję firm poza granicami Polski
Wojna cenowa
Za najmniej perspektywiczny rynek ekspert uznaje segment drogowy.
- Uważam, że w dłuższym terminie nakłady na rozwój dróg lokalnych i utrzymanie istniejącej sieci dróg mogą być relatywnie mniejsze, a podmiotów chętnych do realizacji zadań inwestycyjnych dużo, dlatego osiągane marże mogą nie być satysfakcjonujące dla wielu firm – twierdzi Damian Kaźmierczak.
Podobne obawy ma Dariusz Blocher, który twierdzi, że na rynku już trwa wojna cenowa. Mimo że wiele materiałów budowlanych drożeje, wartość ofert w wielu przetargach jest bardzo niska. Zapewnia, że Budimex nie weźmie udziału w wojnie cenowej i prognozuje, że w tym roku pozyska mniej kontraktów niż do tej pory.