Karkosik wystraszył graczy

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2005-03-21 00:00

Niepowodzenie oferty Złomrexu jest pierwszym fiaskiem emisji publicznej w tym roku. Nieudane emisje nie są czymś wyjątkowym, ale zaskoczeniem jest to, że porażka dotknęła spółkę, która prowadziła największą prywatną ofertę w tym roku. Wygląda na to, że inwestorzy przerazili się siły przetargowej Romana Karkosika, który wygrał ze Złomrexem wyścig o Hutę Batory. Znany inwestor rozgląda się za kolejnymi łupami na rynku stalowym, a to tworzy silną konkurencję dla niedoszłego debiutanta.

Jak doszło do tego, że spółka, której skonsolidowany zysk netto przekroczył w ubiegłym roku 100 mln zł, nie zdołała uplasować emisji? Oficjalny komunikat mówi o „znacznym pogorszeniu się sytuacji na rynkach kapitałowych”. Wiele wskazuje jednak na to, że to właśnie „wejście smoka” Romana Karkosika załamało pozytywne nastroje inwestorów instytucjonalnych. Złomrex przegrał z nie byle kim. Już przy przejęciu Impexmetalu właściciel Boryszewa pokazał, że jest bardzo przekonujący nawet w starciu ze skarbem państwa.

Złomrex ma na horyzoncie nawet sześć ewentualnych obiektów do przejęcia. Ale to Huta Batory była uznana za najważniejszy cel emisji spółki. Najsilniejszym czynnikiem ryzyka, a jednocześnie największą szansą na utrzymanie wysokiego tempa rozwoju Złomrexu były dalsze przejęcia na rynku stalowym. Nie dziwne więc, że inwestorzy instytucjonalni mogli się poważnie przestraszyć silnej i skutecznej konkurencji.

Inwestorzy mogli dojść do wniosku, że skoro spółka przegrała wyścig o Hutę Batory, to nie ma sensu dawać jej pieniędzy, bo nie ma ich na co wydać. Inna sprawa, że rozstrzygnięcie przetargu nastąpiło wówczas, gdy ważyły się losy oferty publicznej. Czy należy się tu doszukiwać drugiego dna? Dodatkowym czynnikiem, który w obliczu przegranej w przetargu mógł zaważyć na wycofaniu się wielkich graczy, jest panująca na rynku opinia, że spółka sprzedaje się dość drogo. Czy ostatnia ucieczka inwestorów zachodnich z naszego regionu mogła przesądzić o niepowodzeniu Złomrexu? Mogła mieć jakiś wpływ, ale przecież gorsze spółki sprzedawały się w gorszych czasach. Jedno jest pewne: drobni gracze dopisali. Według informacji spółki, złożyli zamówienie na akcje warte 180 mln zł.