Kasowy PIT po nowemu. Podwyższony limit coraz bliżej

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2025-09-18 17:07

Rząd kończy prace nad projektem podnoszącym z 1 do 2 mln zł próg rocznych przychodów uprawniających małe firmy do skorzystania z tzw. kasowego PIT-u.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie będą nowe zasady korzystania z kasowego PIT
  • ile firemek ma na tym skorzystać
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

„Proponowana zmiana jest wynikiem realizacji jednego z postulatów inicjatywy przedsiębiorców SprawdzaMY, którego celem jest przygotowanie i zaproponowanie pakietu rozwiązań w zakresie deregulacji i ułatwień obrotu gospodarczego” — podkreśla rząd w uzasadnieniu projektu podnoszącego próg kasowego PIT-u.

To jedna ze sztandarowych propozycji deregulacyjnych zespołu Rafała Brzoski, szefa InPostu. Kasowy PIT to fiskalny mechanizm mający wspierać przedsiębiorców, którym kontrahenci nie płacą należności. Polega na tym, że osoba prowadząca działalność gospodarczą płaci podatek dochodowy dopiero wówczas, gdy kontrahent ureguluje płatność (zapłaci fakturę). Dzięki temu nierzetelność kontrahenta nie pogarsza płynności finansowej sprzedawcy dóbr i usług. Karę ponosi też nierzetelny kontrahent, który kwoty z otrzymanej faktury wrzuci sobie w koszty dopiero po uregulowaniu zobowiązania.

Mechanizm ten funkcjonuje od 1 stycznia 2025 r., lecz ograniczony jest do najmniejszych firm, których roczne przychody nie przekraczają 1 mln zł.

Kasowy PIT z nowym limitem inicjatywą zespołu SprawdzaMy

Zespół Rafała Brzoski zaproponował podniesienie progu do 2 mln zł. Rządowy zespół ds. deregulacji zaaprobował tę propozycję, lecz realizacja tego miniprojektu, składającego się tylko z 2 artykułów, utknęła. Dopiero teraz projekt dostał przyspieszenia i został skierowany na posiedzenie Stałego Komitetu Rady Ministrów, który 18 września go przyjął. Wkrótce zajmie się nim cały rząd. Podniesiony dwukrotnie próg przychodów wejdzie od początku przyszłego roku.

„Podwyższenie tego limitu przychodów sprawi, że więcej przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą będzie mogło korzystać z tego rozwiązania. Od 1 stycznia 2026 r. z kasowej metody rozliczania przychodów i kosztów (tzw. kasowy PIT) będą mogli korzystać podatnicy, których przychody osiągnięte w poprzednim roku nie przekroczą kwoty 2 mln zł” — czytamy w uzasadnieniu.

Rząd szacuje, że na zmianie skorzysta około 156 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych, których rocznie przychody mieszczą się w przedziale 1 — 2 mln zł. 81 tys. z nich rozlicza się z fiskusem według 19-procentowego liniowego PIT, 44 tys. według skali podatkowej 12 i 32 proc., a 30 tys. jest na ryczałcie.

Jednak zmiana przeprowadzana wspólnie przez zespół Rafała Brzoski oraz rząd nie satysfakcjonuje najbardziej zainteresowanych. Zdaniem Związku Rzemiosła (ZRP), wielkiej organizacji skupiającej małe firmy i rzemieślników, propozycja jest zbyt skromna. Związek wskazał, że w 2025 r. z kasowego PIT (z limitem do 1 mln zł) zdecydowało się skorzystać jedynie 1,6 tys. przedsiębiorców. Dlaczego?

„Rozwiązanie to jest możliwe do zastosowania jedynie przez najmniejsze firmy, które zwykle rzadziej spotykają się z problemem opóźnionych płatności, gdyż mają ograniczoną liczbę kontrahentów” — czytamy w opinii ZRP.

Organizacja apeluje o całkowite zniesienie limitu przychodów lub znaczące podwyższenie go. Ministerstwo Finansów odrzuca te propozycje, argumentując, że całkowite zniesienie limitu przychodów pozwoliłoby na korzystanie z kasowego PIT-u także dużym firmom, co stoi w sprzeczności z założeniami tego mechanizmu.