Nowa strategia KGHM, 10. producenta miedzi na świecie, opiera się na kwotach liczonych w miliardach. Do 2020 r. koncern chce wydać na inwestycje 27 mld zł.
— To największy program inwestycyjny w 60-letniej historii KGHM — podkreśla Herbert Wirth, prezes miedziowego giganta. Zarząd lubińskiej grupy zapewnia, że finansowanie jest już zabezpieczone — koncern sięgnie po własne zasoby finansowe oraz kredyty długoterminowe, uzgodnione z bankami w zeszłym roku.
Plan zakłada, że ponad połowa z 27 mld zł zostanie wydana w Polsce. 65 proc. nakładów pójdzie na rozwój, reszta na odtworzenia i utrzymanie aktywów.
— W naszym programie kluczową rolę odgrywają projekty innowacyjne. Mamy wizję kopalni bez ludzi w strefie zagrożeń. To będzie przełom technologiczny — mówi Herbert Wirth.
W miliardach należy też liczyć przyszłe zyski KGHM. Zarząd zasygnalizował, że EBITDA, czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację, zbliży się w 2020 r. do 9 mld zł, czyli będzie o 70 proc. wyższy od tego z 2014 r. (to deklaracja zarządu, bo raportu za ubiegły rok firma jeszcze nie opublikowała). Poza tym KGHM, który ma aktywa w Polsce, USA, Kanadzie,Chile i na Grenlandii, chce zwiększyć udział produkcji miedzi ze źródeł zagranicznych z 17 do 40 proc. Całkowita produkcja miedzi z wsadów własnych ma sięgnąć 1 mln ton wobec dzisiejszych 700 tys. ton. Nowej strategii towarzyszy stara polityka dywidendowa, zakładająca wypłatę dywidendy w wysokości najwyżej jednej trzeciej jednostkowego wyniku netto „z uwzględnieniem aktualnej oraz przewidywanej sytuacji finansowej”.