KGHM złożył klimatyczną obietnicę

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2021-11-16 17:36

Tylko polskie kopalnie i huty miedzi KGHM będą do 2050 r. neutralne klimatycznie w tzw. dwóch zakresach. Pomoże mały atom, wodór, morskie wiatraki i fotowoltaika.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co w obszarze emisji zadeklarował KGHM
  • jak komentują to analitycy
  • jak KGHM może te obietnice spełnić

Nad klimatycznymi deklaracjami KGHM pracował już od miesięcy, a we wtorek dokument przyjęła rada nadzorcza państwowej firmy. Jest w nim kluczowa obietnica osiągnięcia neutralności klimatycznej, czyli zerowych emisji dwutlenku węgla, do 2050 r.

Pod względem gospodarczym deklaracja ma dużą wagę – mówimy wszak o jednym z największych na świecie producentów miedzi oraz o największym w Polsce odbiorcy prądu (ok. 3 TWh rocznie). Tymczasem prąd w Polsce pochodzi w ponad 70 proc. z wysokoemisyjnego węgla, co pokazuje skalę podjętego wyzwania.

Przyjrzyjmy się tym deklaracjom.

Obietnica krajowa, nie zagraniczna

KGHM nie opublikował na razie treści przyjętej polityki klimatycznej, zarysował tylko jej filary. Po pierwsze, obietnica neutralności dotyczy tylko KGHM S.A., czyli jednostki dominującej. Należą do niej jednak główne polskie aktywa miedziowej grupy, czyli – poza centralą – trzy kopalnie (ZG Lubin, ZG Polkowice-Sieroszowice, ZG Rudna), trzy huty miedzi (HM Głogów, HM Legnica, HM Cedynia), Zakłady Wzbogacania Rud i Zakład Hydrotechniczny. Osobną spółką, nieobjętą klimatycznymi deklaracjami, pozostaje m.in. KGHM International, zarządzający aktywami w Chile (Sierra Gorda) i Ameryce Północnej, a także wiele polskich spółek zależnych: KGHM Zanam, PeBeKa, Interferie i kilka uzdrowisk.

Po drugie, zobowiązanie dotyczy tylko dwóch tzw. zakresów, czyli pierwszego i drugiego. W biznesowej terminologii zakres pierwszy obejmuje emisje związane przede wszystkim z działalnością produkcyjną firmy, a zakres drugi – emisje związane z kupowaną na rynku energią elektryczną i ciepłem. Istnieje jeszcze zakres trzeci, związany z ograniczaniem emisji u wszystkich dostawców. Tego trzeciego zakresu deklaracja KGHM nie obejmuje.

Czas na ostre cięcie.
Czas na ostre cięcie.
KGHM, na którego czele stoi Marcin Chludziński, zużywa 3 TWh energii elektrycznej rocznie, więc wzrost cen jest dla niego bolesny. Lekarstwem będzie ostre cięcie emisji.
Marek Wiśniewski

4 mld zł wystraszyły

Klimatyczne ambicje KGHM wynikają przede wszystkim z kwestii finansowych. Koncern wyliczył, że ok. 1,04 mld zł wyniosłyby dodatkowe koszty związane z zakupem uprawnień do emisji w latach 2021-30. Kosztowny byłby też wzrost cen „węglowej” energii w Polsce, drożejącej ze względu na prawa do emisji dwutlenku węgla. Dodatkowe koszty wyniosłyby w tym okresie ok. 2,96 mld zł. Łącznie dałoby to dodatkowe 4 mld zł wydatków w latach 2021-30, chyba że… KGHM zacznie ścinać emisje. I taki jest plan.

Do 2030 r. spółka-matka zredukuje emisje o 30 proc. w dwóch pierwszych zakresach. Jak to zrobi – pokaże w kolejnym dokumencie, Programie Dekarbonizacji Grupy Kapitałowej KGHM. Tam też wskaże wartość planowanych inwestycji.

Z dotychczasowych deklaracji KGHM wynika, że koncern zamierza inwestować przede wszystkim we własne źródła prądu. Na razie postawił na fotowoltaikę, ale w przyszłości chce stawiać przy swoich zakładach małe reaktory atomowe (SMR), liczy na wodór i magazyny wodorowe, ma też plany związane z morską energetyką wiatrową.

Zielone najlepsze

Wtorkowymi notowaniami, zależnymi tradycyjnie od notowań miedzi, deklaracja KGHM nie zatrzęsła. Paweł Puchalski, analityk banku Santander, podkreśla, że czeka przede wszystkim na informacje dotyczące skali inwestycji KGHM we własne źródła energii.

- Deklaracje klimatyczne KGHM wpisują się w światowe trendy. Antofagasta, jeden z ważnych graczy na rynku miedzi, już w maju zapowiedziała osiągnięcie neutralności w 2050 r., a redukcję emisji o 30 proc. zamierza osiągnąć już w 2025 r. Ma jednak łatwiej niż KGHM – rudę wydobywa metodą odkrywkową, a hutnictwem w ogóle się nie zajmuje – zauważa Jakub Szkopek, analityk Erste Securities Polska.

Analityk podkreśla, że najbardziej energochłonną działalnością KGHM są kopalnie.

- W drodze do zerowej emisyjności koncern powinien inwestować przede wszystkim w źródła odnawialne, bo to dostępne technologie. Żeby mówić o zauważalnych spadkach emisji, takich źródeł powinno w grupie przybywać ok. 100 MW rocznie. Z kolei SMR-y i wodór to pieśń przyszłości – komentuje Jakub Szkopek.