Dobra zmiana w podatkach jest widoczna. Co prawda dochody z daniny od banków nie spełniły oczekiwań, a „podatek od hipermarketów” nawet nie zaczął być pobierany, ale w tym, co już działało, zaczęło się dziać lepiej. Ubiegły rok przyniósł wzrost dochodów budżetowych z VAT, potwierdzony dodatkowo danymi za pierwsze miesiące 2017 r. Ministerstwo Finansów (MF) przekonuje, że lepsze wpływy z VAT to nie tylko zasługa przyspieszenia konsumpcji, ale też pierwszych efektów uszczelnienia systemu podatkowego. Urzędnicy ze Świętokrzyskiej, w przyjętym już przez rząd programie konwergencji, który ma przekonać Brukselę, że w finansach publicznych wszystko idzie we właściwym kierunku, chwalą się też dobrą zmianą w innych podatkach. Dobrze dzieje się przede wszystkim w akcyzie.
Lepszy rok
Dochody z akcyzy w ubiegłym roku okazały się lepsze, niż założono w budżecie, a fiskus szczególną satysfakcję czerpie z poprawy ściągalności podatku w najbardziej wrażliwych branżach. Dochody od paliw silnikowych w 2016 r. zwiększyły się o 5,3 proc. rok do roku i wyniosły 29,4 mld zł — to najlepszy wynik w tej dekadzie i wzrost w ciągu roku o 1,5 mld zł. Zasługi — zdaniem resortu finansów — należy przypisać tzw. pakietowi paliwowemu, który wszedł w życie w sierpniu. Nowe przepisy domykają luki w VAT, akcyzie i koncesjach regulujących obrót paliwami płynnymi. Przypomnijmy, że najwięksi krajowi sprzedawcy paliw, tacy jak Lotos, już we wrześniu donosili o nagłym wzroście obrotów tak w hurcie, jak i w detalu, tuż po wejściu w życie nowego prawa.
Dzięki temu oficjalna sprzedaż paliw wzrosła o 15 proc. dla oleju napędowego i o 8 proc. w przypadku benzyn silnikowych. Dla porównania, w 2015 r. zwiększyła się odpowiednio o 9 i o 4 proc.
Tytoniowy doping
Wyraźnie lepsze wpływy widać również z akcyzy na wyroby tytoniowe. Zdaniem MF, udało się przełamać wieloletni trend spadkowy legalnej sprzedaży papierosów i tytoniu do palenia. Urosły one w ubiegłym roku odpowiednio o 1,1 proc. i 8,3 proc. To, według resortu, zasługa zmian w przepisach z połowy 2015 r. (a więc jeszcze sprzed wyborów parlamentarnych), które weszły w życie na starcie ubiegłego roku. Nowe przepisy nakładają na pośredniczące podmioty tytoniowe — czyli jedyne firmy, które mają prawo legalnie skupować tytoń od plantatorów — obowiązek składania wysokiego zabezpieczenia akcyzowego w kwocie, która pozwoli pokryć zobowiązania z tego podatku. W rezultacie liczba pośredników spadła dziesięciokrotnie. Efekt? Ubiegły rok przyniósł pierwszy od 2012 r. wzrost akcyzy od wyrobów tytoniowych. Wpływy z podatku były o 700 mln zł lepsze niż rok wcześniej.
— Zmiany w zasadach obrotu suszem tytoniowym, wraz ze zwiększoną aktywnością służb i ujawnieniami nielegalnych fabryk, na pewno pozytywnie odbiły się na wynikach legalnej branży, a co za tym idzie na dochodach podatkowych. Nie bez znaczenia jest też to, że wstrzymano się od podwyżek akcyzy na papierosy, co ustabilizowało rynek i pozwoliło przyzwyczaić konsumentów do pewnego poziomu cen. Rosnącą legalną sprzedaż, idącą wbrew trendowi zmniejszania się liczby palaczy, trudniej wytłumaczyć — tu przyczyną mogą być imigranci z Ukrainy, którzy z jednej strony oczywiście zwiększają przemyt, ale z drugiej zwiększają bazę palaczy — słyszymy od przedstawiciela branży tytoniowej, zastrzegającego sobie anonimowość. W tym roku w budżecie akcyzowy cel jest jeszcze ambitniejszy, a przy ul. Świętokrzyskiej założono, że całkowite wpływy zwiększą się o 5,7 proc. i wyniosą rekordowe 69 mld zł.
700 mln zł O tyle wyższe niż przed rokiem były w 2016 r. przychody z akcyzy od wyrobów tytoniowych. To pierwszy wzrost od 2012 r.
1,1 proc. O tyle wzrosła w 2016 r. sprzedaż legalnych papierosów. Udało się odwrócić wieloletni trend spadkowy, i to mimo malejącej liczby palaczy.
OKIEM EKSPERTA
Przestępcy się przyczaili
KAMIL WYSZKOWSKI, dyrektor generalny Inicjatywy Sekretarza Generalnego ONZ Global Compact w Polsce
Dane o wzroście wpływów z akcyzy nie są zaskakujące. Przedstawiciele branż, które są najbardziej narażone na nielegalną konkurencję szarej strefy, już od jakiegoś czasu zwracali uwagę na to, że przestępcy się przyczaili i działają na nieco mniejszą skalę. Może to być, jak choćby ostatnio w przypadku branży bukmacherskiej, efekt psychologiczny: widać aktywność państwa i chwilowo lepiej nie ryzykować. Doszło do pozytywnego sprzężenia – wprowadzono pakiety ustaw, uderzających w szarą strefę, jak pakiet paliwowy, pakiet przewozowy czy ustawa hazardowa, pojawiła się Krajowa Administracja Skarbowa, a jednocześnie rozpoczęto szkolenia dla prokuratorów i sędziów orzekających w sprawach gospodarczych. Przestępcy gospodarczy to jednak świetnie zorganizowane grupy z dobrymi prawnikami, wykorzystujące inercję w wymiarze sprawiedliwości. Dlatego trzeba im cały czas deptać po piętach i wprowadzać regulacje w odpowiedzi na zmianę ich zachowań.