Cyklicznie badanie realizowane przez firmę Proxi.cloud dla Związku Dealerów Samochodów (ZDS), wykazało, że w trzecim kwartale 2023 r. ruch w salonach samochodowych był o 10,2 proc. mniejszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Z jednej strony do dobra informacja, bowiem w drugim kwartale ruch spadł o 20,8 proc. r/r/. Z drugiej zła - bo tendencja spadkowa utrzymuje się od dawna.
– To kolejny kwartał, w trakcie którego notujemy spadek ruchu w salonach przy stabilnym poziomie sprzedaży nowych aut. Nadal mamy do czynienia z comiesięcznym, dziesięcioprocentowym wzrostem liczby rejestracji nowych pojazdów osobowych. Można zatem odnieść wrażenie, że proces zakupowy na rynku motoryzacyjnym w coraz większym stopniu odbywa się poza salonem, a wizyta w placówce następuje na późniejszym etapie. Być może odpowiedzi należy szukać w rosnącej dostępności i zaufaniu do platform i kreatorów internetowych. Niemniej tak sformułowana hipoteza musi zostać zweryfikowana w dodatkowych badaniach – mówi dr Nikodem Sarna, współautor raportu z Proxi.cloud
Przypomina, że na ruch w salonach samochodowych składają się m.in. wizyty związane z naprawami powypadkowymi, serwisem czy formalnościami dotyczącymi usług świadczonych przez dealerów. Część z tych spraw jest coraz skuteczniej automatyzowana. To pozwala ograniczyć liczbę wizyt. Dość niskie wyniki dotyczące ruchu w salonach mogą być efektem coraz chętniej stosowanych przez serwisy tzw. kluczykomatów, które usprawniają odbieranie samochodów po naprawach. Paweł Tuzinek, drugi ze współautorów raportu ze Związku Dealerów Samochodów, twierdzi, że zmniejszenie ruchu wynika nie tylko z obecnych podwyżek cen ze strony producentów i rosnącej zachowawczości klientów, ale jest też efektem uproszczenia samego procesu kupna nowego samochodu i ograniczenia formalności.
- Trzeba też wyraźnie zaznaczyć, że odsetek sprzedaży samochodów w Polsce nie jest tożsamy z fizycznymi odwiedzinami. Dane dotyczące ruchu w salonach nadal pozostają jednak bardzo ważną informacją dla dilerów. Pozwalają im m.in. zrewidować i zaktualizować strategie marketingowe, kadrowe czy sprzedażowe – podkreśla dr Nikodem Sarna.
Z badania wynika również, że najszybciej ruch spada w salonach marek premium. W analizowanym okresie zmniejszył się on o 25,2 proc. r/r. W tym samym czasie ruch w salonach tzw. marek wolumenowych zmniejszył się „tylko” o 5,6 proc. r/r.
- Najmniejszą liczbę wizyt odnotowały marki premium, praktycznie powtarzając ujemny wynik z drugiego kwartału [ - 30,7 proc. r/r – przyp.] . W ostatnim okresie badawczym mniejszą stratę liczby wizyt w salonach należy zawdzięczać markom wolumenowym uwzględnionym w badaniu. Warto przypomnieć, że kwartał wcześniej straciły aż 18,1 proc. w stosunku do takiego samego okresu ubiegłego roku. W trzecim kwartale wyniki marek wolumenowych mogła poprawić obniżka cen kredytów – uważa dr Nikodem Sarna.
Paweł Tuzinek zaznacza, że wyniki badania pokazują, że mamy do czynienia ze specyficznym okresem w historii polskiej branży dilerskiej.
- Obserwujemy mniejszy odsetek liczby klientów odwiedzających salony w porównaniu z analogicznym okresem w 2022 r, zwłaszcza w przypadku marek premium, a jednocześnie sprzedaż nowych samochodów nie słabnie. Dane dotyczące rejestracji nowych samochodów pokazują, że branża nie musi się martwić o zapaść rynku, tym niemniej uwidocznione w raporcie spadki są dla niej istotnym sygnałem. Jednak mimo obserwowanych spadków ten rok w większości zamkniemy z lepszymi wynikami sprzedażowymi niż poprzedni. Cały czas musimy dbać o to, by minimalizować skutki podwyżek cen i dodatkowo zachęcać klientów do wizyt w salonach – mówi Paweł Tuzinek.

