KRRiT nie dyskryminuje Telewizji Lubań- -Bolesławiec, odmawiając jej zgody na zestawianie programu z programem TVN — orzekł sąd.
TV Lubań-Bolesławiec to prywatny nadawca działający w powiatach lubańskim i bolesławieckim na Dolnym Śląsku. Dociera — jak sam twierdzi — do 100 tys. widzów. Jego koncesja zezwala na nadawanie dwóch godzin programu dziennie i zestawianie go z programem radiowym TOK FM. Telewizja poprosiła o zgodę na zmianę koncesji, by zestawiać program z programem telewizyjnym TVN. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) odmówiła. Jej zdaniem, w ten sposób mały program lokalny rozpłynąłby się i byłby uważany tylko za część programu TVN.
Telewizja zaskarżyła odmowę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie. Uważa, że jest dyskryminowana przez KRRiT, bo zdarzało się, że wydawała ona zgodę na zestawianie programów innym małym nadawcom. Podkreśla też niezależność lokalnych stacji.
— Nie możemy zostać wchłonięci przez TVN, bo nie leży to w naszym interesie. Ale współpraca z dużym nadawcą ogólnopolskim jest kluczowa dla przyszłości małych nadawców, którzy sami sobie nie poradzą. Funkcjonowanie małych leży w interesie publicznym — twierdzi Maciej Potoczny, radca prawny lubańskiej telewizji.
Dlatego w skardze do WSA telewizja powołała się na art. 155 kodeksu postępowania administracyjnego — decyzja koncesyjna może być zmieniona, jeśli przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony. KRRiT nie kwestionuje interesu stron, uważa jednak, że zgoda na zestawianie programu z TVN nie leżałaby w interesie społecznym, lecz w interesie obu nadawców lub najwyżej w interesie małej lokalnej społeczności.
WSA się z tym zgodził i uznał, że KRRiT nie mogła zmienić koncesji w trybie art. 155.
— Sąd się zgadza, że uznanie skargi prowadziłoby do dowolnego zestawiania programów, program lokalny stałby się tylko dodatkiem do programu TVN — uzasadniał sędzia Zbigniew Rudnicki.
Telewizja nie udowodniła też wystarczająco zarzutu dyskryminacji.
— Trzeba mieć absolutną pewność co do równej sytuacji porównywanych podmiotów, a tu tej jasności nie mamy — mówił sędzia.