KOKSOWNIE MUSZĄ ZDOBYĆ 1,6 MLD ZŁ
Resort gospodarki chce konsolidować branżę wokół spółek węglowych
BRANŻA NA KOKSIE: Jan Szlązak, wiceminister gospodarki, zaaprobował już projekt restrukturyzacji koksownictwa. Za uzdrowienie branży koksowniczej budżet zapłaci najwyżej jedną piątą z niezbędnych na ten cel 1,6 mld zł. fot. Stanisław Jakubowski
Projekt restrukturyzacji koksownictwa zakłada, że do 2008 roku zatrudnienie w tym sektorze spadnie o 40 proc., czyli do 6900 osób. Na wyciągnięcie z kryzysu polskich koksowni trzeba będzie wydać 1,6 mld zł.
Na ratowanie polskich koksowni około 70 proc. muszą wyłożyć sami producenci, 10 proc. — fundusze ekologiczne, a 20 proc. — budżet. Wydobycie surowca do produkcji koksu zmniejszy się w ciągu dziewięciu lat o jedną czwartą, do 8,5 mln ton.
Biuro Projektów Koksoprojekt, na zlecenie Ministerstwa Gospodarki, opracowało program naprawczy sektora koksowniczego. Projekt zatwierdził już Jan Szlązak, wiceminister gospodarki, a jesienią dokument trafi pod obrady KERM.
Program przewiduje połączenia kapitałowe krajowych producentów koksu. Rybnicka Spółka Węglowa zamierza wejść w alians z Kombinatem Koksochemicznym Zabrze. Kolejną fuzję planują Jastrzębska Spółka Węglowa z Koksownią Przyjaźń. Decyzji jeszcze nie podjął Zakład Koksowniczy Wałbrzych, który prawdopodobnie również będzie chciał dołączyć do konsolidacyjnego peletonu.
Popyt w dół
Obecnie siedem krajowych przedsiębiorstw koksowniczych produkuje 11,4 mln ton surowca rocznie. Analitycy branży szacują, że za kilka lat zapotrzebowanie na koks spadnie do 8-9 mln ton rocznie. Hutnictwo będzie odbierało około 4 mln ton tego surowca, 3 mln ton koksownie sprzedadzą na eksport, a 1 mln ton trafi do odbiorców indywidualnych. Zgodnie z branżowym programem naprawczym, likwidacja zbędnych mocy produkcyjnych ma kosztować 121,6 mln zł.
Najwięcej, bo aż 900 mln zł, trzeba będzie wydać na restrukturyzację finansową branży, ponieważ właśnie tyle wynoszą obecnie długi koksowni. Niewiele mniej środków (570 mln zł) pochłonie modernizacja produkcji.
Kolejne 60 mln zł trzeba będzie przeznaczyć na redukcję zatrudnienia. Koksoprojekt szacuje, że za dziewięć lat liczba pracowników w koksowniach zmniejszy się z 11,5 tys. do 6,9 tys. osób.
Z nadzieją na pakiet
— Przewidujemy, że koksownicy zostaną objęci pakietem socjalnym, podobnym do tego, jaki wprowadzono w przemyśle hutniczym — liczy Stanisław Mirzwiński z BP Koksoprojekt.
Pracownicy dwóch koksowni, wchodzących w struktury HTS i Huty Częstochowa, już zostali objęci osłonowym programem. Mogą na przykład skorzystać z dwuletnich świadczeń przedemerytalnych.
Likwidacyjny łańcuszek
Obecnie funkcjonuje siedem przedsiębiorstw, do których należy 12 koksowni. Projekt restrukturyzacji zakłada w najbliższym czasie likwidację czterech z nich.
W przyszłym roku zostanie wyłączona z eksploatacji należąca do ZK Wałbrzych koksownia Chrobry. W latach 2000-2003 będą zlikwidowane koksownie Makoszowy, Gliwice i Zalęty z KK Zabrze oraz już nieczynne zakłady Biały Kamień i Mieszko.